Na pierwszy ogień koszykarze Śląska zmierzą się ŁKS-em Łódź. Mecz odbędzie się w czwartek 5 stycznia na Hali Orbita, start o godzinie 19:00.
Ekipa z Łodzi zajmuje obecnie ostatnią pozycję w tabeli z trzema zwycięstwami i piętnastoma porażkami. W pierwszej kolejce podopieczni Piotra Zycha sensacyjnie pokonali Anwil Włocławek 89:71. Następnie wyższość ŁKS-u uznać musiał Zastal oraz w połowie listopada Politechnika Warszawska, był to ostatni wygrany mecz Łodzian. W międzyczasie z drużyną pożegnali się czołowi strzelcy zespołu. Kirk Archibeque przeszedł do Zastalu, Jarmaine Mallett do Trefla natomiast B.J Holmes wrócił w rodzinne strony.
Kolejne mecze ŁKS przegrywał średnio różnicą dwudziestu punktów. Trener Rajkovic zapytany czy Śląsk również odniesie wysokie zwycięstwo nad ŁKS-em odpowiadał:
Można powiedzieć, że będzie to jedno z łatwiejszych spotkań, jednak nie jestem hazardzistą by obstawiać jaki będzie rezultat. Chcemy pokazać różnorodność i jakość naszej gry na parkiecie, a grać będziemy przede wszystkim dla naszych kibiców. Oni dają nam duże wsparcie od samego początku.
WKS nabiera rozpędu przed decydującymi meczami. W ostatnich sześciu pojedynkach przegrał minimalnie tylko z wicemistrzem Polski Turowem Zgorzelec. Śląsk zajmuje ósmą pozycję w lidze, jest to jednak spowodowane rozegraniem mniejszej ilości spotkań od rywali. Wrocławianie i ekipa ze Zgorzelca rozegrali do tej pory 16 meczów, natomiast inne drużyny 17 czy nawet 18. Najgroźniejszym rywalem w walce o pierwszą piątkę tabeli, zdaniem Rajkovica, jest Zastal Zielona Góra, który po 17 meczach ma o dwa punkty więcej. Po meczu z ŁKS-em odbędą się dwa arcyważne spotkania przed wrocławską publicznością, wpierw z Anwilem Włocławek a następnie z Treflem Sopot, którzy od początku rozgrywek nie opuszczają miejsc 1-4 w lidze.
Zapraszamy na tydzień z basketem do Hali Orbita.
www.bilety.slask.wroclaw.pl
ip