Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Szewczuk ostatniej akcji

2008-10-06

 Super widowisko zafundowali swoim kibicom piłkarze Śląska Wrocław! Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zremisowali w Białymstoku z Jagiellonią 2:2, strzelając wyrównującego gola tuż przed końcem meczu. Bohaterem ostatniej akcji był Tomasz Szewczuk.

Szeczuk ma tym sezonie patent na ratowanie zespołu z kłopotów. Najpierw wbił gola GKS Bełchatów w doliczonym czasie gry, dając Śląskowi zwycięstwo. Teraz uratował remis w Białymstoku. W 86. minucie Szewczuk wykorzystał świetne podanie Krzysztofa Ulatowskiego i bez problemu pokonał Piotra Lecha.

Po golu dla Śląska, na murawie zrobiło się bardzo gorąco. Piłkarze Jagiellonii mieli spore pretensje tak do sędziego, jak i wrocławian. Poszło o rzekomy uraz Igora Lewczuka, który leżał na murawie i zwijał się z bólu, gdy Śląsk atakował. Trener Ryszard Tarasiewicz kazał swoim piłkarzom grać dalej. Sędzia również nie przerwał gry.

- To nie była kontuzja, tylko symulacja - mówił po spotkaniu napastnik Śląska, Remigiusz Sobociński.

Gol Szewczuka był jednym z niewielu ciekawych momentów drugiej połowy spotkania. Jagiellonia prowadziła i skupiała się na przeszkadzaniu Śląskowi. Z kolei wrocławianie atakowali, ale pomysłu na sforsowanie obrony rywala nie mieli. O wiele ciekawiej było w pierwszej połowie. Kibice w Białymstoku na pierwszą bramkę czekali tylko sześć minut. Wtedy gola dla Jagielloni strzelił Paweł Zawistowski.

"Jadze" nie było jednak dane długo cieszyć się przewagą. W 10. minucie Krzysztof Krół faulował w polu karnym Janusza Gancarczyka. Arbiter podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Sebastian Mila.

Kolejny gol spotkania padł w 42. minucie. Wtedy po rajdzie Roberta Szczota piłka trafiła do Tomasa Pesira, ten mocno uderzył i pokonał Jacka Banaszyńskiego. Golkiper Śląska mógł obronić ten strzał, ale futbolówka odbiła się jeszcze od Piotra Celebana.

- Bramkę straciliśmy szybko, ale też szybko udało nam się wyrównać. W drugiej połowie byliśmy bardziej aktywni ofensywnie i na pewno ten punkt nam się należał - komentował po meczu Ryszard Tarasiewicz.

Wyraźnie zły był szkoleniowiec Jagiellonii, Michał Probierz. Jego zdaniem, punkt absolutnie się Śląskowi nie należał. - Jeżeli chodzi o ocenę trenera Tarasiewicza, to byliśmy na innych meczach - wypalił Probierz.

Przed meczem Tarasiewicz dokonał kilku zmian w składzie. Najważniejsza nastąpiła na pozycji bramkarza, gdzie Wojciecha Kaczmarka zastąpił Jacek Banaszyński. Miejsce w drużynie stracił też Krzysztof Ostrowski, którego zmienił Janusz Gancarczyk.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:2 (1:1)
Bramki:
Zawistowski (6.), Pesir (42.) - Mila (10. - karny), Szewczuk (87.).

Jagiellonia: Piotr Lech - Igor Lewczuk, Thiago Rangel, Andrius Skerla, Krzysztof Król (60. Łukasz Tumicz) - Robert Szczot (81. Marcin Pacan), Szymon Matuszek, Pavol Stano, Paweł Zawistowski, Dariusz Jarecki (68. Mariusz Dzienis) - Tomas Pesir.
Śląsk: Jacek Banaszyński - Tadeusz Socha (85. Przemysław Łudziński), Piotr Celeban, Dariusz Sztylka, Mariusz Pawelec - Janusz Gancarczyk, Antoni Łukasiewicz (70. Krzysztof Ulatowski), Sebastian Dudek, Sebastian Mila - Remigiusz Sobociński (90. Wojciech Górski), Tomasz Szewczuk.

Żółte kartki: Król, Szczot (Jagiellonia) - Socha, Mila, Dudek (Śląsk).
Sędziował: Adam Kajzer (Rzeszów).
Widzów: 8 000.

fot. Damian Filipowski

ŁM




Patronem medialnym WKS Śląsk Wrocław jest portal dlaStudenta.pl


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama