Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Śląsk sto mil od finału

2007-05-01

 Nadzieja zawsze umiera ostatnia - to powiedzenie należy zadedykować koszykarzom Asco Śląska Wrocław po dwóch meczach półfinałowych z Turowem Zgorzelec. Wrocławianie przegrali obie potyczki w piątek 53:61, w niedzielę 53:71 i na finał mają niewielkie szanse.

W pierwszym meczu emocji było sporo, a wynik ważył się do ostatniej kwarty. Turów prowadził od pierwszych minut, jednak Śląsk nie pozwolił - dzięki dobrej postawie Radosława Hyżego i Deana Olivera - odskoczyć rywalowi zbyt daleko i do przerwy zgorzelczanie byli lepsi o zaledwie trzy punkty (27:24). Wrocławianie mogli w przerwie dziekować siłom nadprzyrodzonym, że mieli tak małą stratę, bo w pierwszej połowie zagrali fatalnie w ataku. Śląsk rzucał ze skutecznością 30%, nie rzucił ani razu za trzy, nie miał żadnej asysty.

W trzeciej kwarcie zaczęła się prawdziwa walka. Na początku tej odsłony meczu górą był Turów, który dzięki kilku skutecznym akcjom Dragisy Drobnjaka, powiększył przewagę do 5 punktów. Śląsk jednak szybko otrząsnął się po pierwszych ciosach. "Trójkami" skarcili Turów Brandun Hughes i Dominik Tomczyk, punkty z wolnych dorzucili Oliver i Kamil Chanas. I w 27. minucie wrocławianie prowadzili 39:34. Przewagi jednak długo nie utrzymali. Turów po puntach Ljubotiny i Drobnjaka wyrównał i trzecia kwarta skończyła się remisem 39:39.

W pierwszych minutach czwartej kwarty, celnie za trzy rzucali Koszarek, Ljubotina i Rodrugues. Turów odskoczył dzięki temu na 7 punktów (50:43) i wydawało się, że podopieczni Saso Filipovskiego mają ten mecz w garści. Śląsk jednak nie złożył broni. Wrocławianie zaczęli grać mocną obronę i przez dwie minuty Turów rzucił tylko 2 punkty. Śląsk zaś, dzięki akcjom Olivera Stevicia i Hughesa, doprowadził do stanu 51:53, na minutę przed końcową syreną.
Później zaczął się dramat Śląska. Najpierw Tomczyk spudłował dwa rzuty wolne, a po chwili Rodrigues (celna trójka) i Koszarek (celne wolne) wbili wrocławianom ostatni gwóźdź do trumny. Po punktach duetu rozgrywajacych Turowa było 58:51, a zegar pokazywał 25 sekund do ostatniego gwizdka sędziów. Wynik meczu ustalił Thomas Kelati, kończąc kontrę po stracie Hughesa. 53:51 dla Turowa, wielka radość fanów zgorzeleckiego klubu ("Orbita zdobyta!" - skandowali po meczu) i smutne twarze kibiców Śląska.

Turów wygrał ten mecz, bo miał szerszš kadrę. Mimo, że słabsze zawody zaliczyli Thomas Kelati i Dragisa Drobnjak, to jednak dublerzy stanęli na wyskości zadania. Krzysztof Roszyk i Łukasz Koszarek punktowali, gdy było trzeba, a Slobodan Ljubotina zagrał świetnie w obronie i na deskach (10 zbiórek w 20 minut gry).

W niedzielę, Śląsk miał okazję do rehabilitacji za piątkową porażkę. Gdyby wygrał, w rywalizacji byłoby 2:2 i finał ciągle w zasięgu ręki. Niestety dla wrocławskich fanów - miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Mimo zaciętej walki, Śląsk przegrał 53:71 i marzenia o mistrzostwie Polski będzie musiał odłożyć raczej do następnego sezonu.

Pierwsze minuty meczu były w miarę wyrównane, z lekkim wskazaniem na gospodarzy. W 5. minucie Śląsk, po ładnej akcji Stefańskiego z Hyżym, prowadził 9:6. Turów szybko pozbawił jednak wrocławian impetu. Trójkę rzucił Roszyk, po dwa "oczka" dorzucili Kelati z Drobnjakiem i pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 21:16 dla zgorzelczan.

Wrocławianie próbowali utrzymać się w grze, jednak twarda defensywa rywala nie pozwalała na zbyt wiele. Śląsk miał spore problemy ze znalezieniem miejsca do rzutu i szukał szczęścia w nieco szalonych akcjach. W takiej grze świetnie czuł się Brandun Hughes (w całym meczu 17 punktów). Turów kontrolował przebieg spotkania i utrzymywał w miarę wysoką przewagę. Aż do 33. minuty. Wtedy, po celnym rzucie Dominika Tomczyka, Ślask doszedł na 43:50. Po chwili rzut Hyżego dobił Chanas, kolejny punkt dorzucił Tomczyk i i pięć minut przed końcem meczu przewaga Turowa stopniała do czterech punktów.

Kibice w hali Orbita odzyskali nadzieję, że ich pupile mogą wygrać. Ale szybko zostali sprowadzeni na ziemię. W półtorej minuty Turów - po rzutach Kelatiego, Koszarka i Roszyka - zdobył 10 punktów, nie tracąc żadnego, uciekając na 60:48. A gdy w 38. minucie Dragisa Drobnjak trafił spod kosza i zamienił na punkt rzut wolny po faulu Chanasa, było po meczu. W końcówce Ślask już nie walczył, a Turów raz po raz punktował. Ostateczny wynik meczu to 71:53 dla drużyny Saso Filipovskiego.

Dwa mecze wyjazdowe i dwa zwycięstwa - lepszego scenariusza koszykarze Turowa raczej nie mogli sobie wymarzyć. Teraz do awansu do finału brakuje im ledwie jednego zwycięstwa. A biorąc pod uwagę fakt, że najbliższy mecz półfinału zostanie rozegrany w Zgorzelcu, to historyczny, pierwszy finał Turowa, jest na wyciągnięcie ręki.

Piątek

Asco Śląsk Wrocław - BOT Turów Zgorzelec 53:61 (12:14, 12:13, 15:12, 14:22)

Śląsk:
D.Oliver 12, R.Hyży 10, B.Hughes 9 (1), Z.Hamilton 7, D.Tomczyk 5 (1), O.Stevic 5, K.Chanas 3, M.Fon 2, M.Stefański 0.
Turów: A.Rodriguez 14 (2), T.Kelati 11 (1), Ł.Koszarek 9 (1), D.Drobnjak 9, K.Roszyk 8 (2), S.Ljubotina 8 (1), L.Williams 2, R.Witka 0, V.Petrovic 0.

Niedziela

Asco Śląsk Wrocław - BOT Turów Zgorzelec 53:71 (16:21, 8:13, 15:12, 14:15)

Śląsk:
B.Hughes 17 (3), R.Hyży 13 (1), D.Tomczyk 8, K.Chanas 6, D.Oliver 5 (1), M.Stefański 2, O.Stevic 2, M.Fon 0, Z.Hamilton 0, I.Oduok 0.
Turów: T.Kelati 13 (1), D.Drobnjak 12 (1), Ł.Koszarek 11 (2), K.Roszyk 10 (2), A.Rodriguez 8 (1), R.Witka 8 (1), V.Petrovic 7 (1), S.Ljubotina 2, L.Williams 0.

Stan rywalizacji: Asco Śląsk Wrocław - BOT Turów Zgorzelec 1:3.

Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama