W drugim meczu finałowym I ligi siatkówki kobiet Impel Gwardia Wrocław okazała się ponownie lepsza od Wisły Enion Kraków wygrywając Impel Gwardia Wrocław - Wisła Kraków 3:1 (25:19, 25:18, 20:25, 25:19). Bohaterką spotkania była Katarzyna Mroczkowska.
Przed niedzielnym starciem trener Rafał Błaszczyk zdecydował się na zmiany w składzie, dał odpocząć Ewelinie Toborek i Marcie Haładyn, posyłając w ich miejsca Zuzannę Efimienko i Małgorzatę Kupisz. Taktyka ta w pierwszym secie przyniosła oczekiwane skutki, szczególnie kapitan wrocławianek bardzo dobrze rozgrywała piłkę.
Początek seta wyrównany. Wisła zdobywała punkty głównie po błędach rywalek, z kolei w szeregach gospodyń świetnie grała Agnieszka Starzyk. Przy stanie 7:7 Efimienko dwukrotnie zagrała w aut i gwardzistki musiały odrabiać straty. Wtedy po raz pierwszy w tym spotkaniu wszyscy zobaczyli jak ważnym ogniwem w drużynie z Wrocławia jest Katarzyna Mroczkowska. Jej doskonała gra pozwoliła uzyskać podopiecznym trenera Błaszczyka kilkupunktową przewagę, którą Gwardia konsekwentnie utrzymywała. Wiślaczki niewiele miały do powiedzenia, a seta niejako tradycyjnie w ten weekend zakończyła atakiem Joanna Kaczor.
Druga partia ponownie pod dyktando naszych siatkarek. Doskonała gra na siatce w wykonaniu Starzyk i Efimienko dała wrocławiankom prowadzenie 14:10. Zaliczkę tę gwardzistki trzymały, a kolejnymi atakami popisywała się Mroczkowska. W tej części gry zespół ze stolicy Dolnego Śląska zaskoczył Wisłę dobrą zagrywką, często taktyczną, w której brylowała Małgorzata Kupisz. W końcówce seta mocne ataki Barańskiej i Solipiwko dały ich koleżankom dość pewną wygraną do osiemnastu.
Wisła grała dużo gorzej niż w sobotę i wydawało się, że wszystko rozstrzygnięte zostanie w trzecim secie. Początek jednak dla Impel Gwardii wprost koszmarny. Seria niewymuszonych błędów i zrobiło się 1:4, a potem 2:5. Przy stanie 11:12 dwa świetne bloki Mroczkowskiej i gospodynie wyglądały na uskrzydlone. "Biała Gwiazda" nie poddała się jednak i po kilku autowych zagraniach rywalek odskoczyła. Trener próbował ratować sytuację i wpuścił na parkiet Martę Haładyn. Młoda rozgrywająca robiła, co mogła, lecz tego dystansu wrocławiankom nie udało się już odrobić, a wygraną krakowianek przypieczętowała mocnym atakiem ze środka Katarzyna Mróz.
W czwartej odsłonie swoją klasę pokazała Marta Solipiwko. Trzy ataki, dwa bloki i zrobiło się 5:1. Potem kapitalne zagrania Mroczkowskiej i było już 9:2. Wisła wyglądała na podłamaną, ale mobilizacja sprawiła, iż krakowianki zdobyły cztery punkty z rzędu. Potem do samo zrobiła Gwardia, głównie za sprawą Mroczkowskiej i Barańskiej. Gospodynie zbytnio się rozluźniły, poczuły, że to już koniec, co wiślaczki wykorzystały zmniejszając dystans do dwóch "oczek". Przy stanie 19:18 po raz wtóry klasę pokazała jednak Katarzyna Mroczkowska i wrocławianki miały przed sobą pięć piłek meczowych. Już pierwszą z nich wykorzystała Bogumiła Barańska, pieczętując w pełni zasłużoną wygraną.
Impel Gwardia Wrocław - Wisła Kraków 3:1 (25:19, 25:18, 20:25, 25:19)
Gwardia: Mroczkowska, Efimienko, Solipiwko, Kupisz, Starzyk, Barańska, Jagiełło (L) oraz, Haładyn, Koprowska, Kaczor, Toborek, Krzos.
Wisła: Surma, Mróz, Opalińska, Śliwa, Żochowska, Sikora, Targosz (L) oraz, Przybyło, Hatala, Kosek.
W rywalizacji play-off: 2-0 dla Impel Gwardii Wrocław
Tomasz Szuchta
(tomasz.szuchta@dlastudenta.pl)
fot. Damian Filipowski/mediafoto.org
Patronem medialnym Impel Gwardii Wrocław jest portal dlaStudenta.pl