Nie tak wyobrażali sobie kibice wrocławskiej siatkówki spotkanie IMPEL Gwardii z Centrostalem. Opromienione sukcesem w Pile zawodniczki Rafała Błaszczyka uległy 1:3 (25:19, 25:27, 19:25, 21:25).
Inaugurujący set w wykonaniu gospodyń znakomity. Pierwszy punkt gwardzistki uzyskały po zagraniu rywalek w siatkę. Potem po ataku Bogumiły Barańskiej zrobiło się 4:2, a po asie Marty Czerwińskiej 7:3. Wrocławianki pewnie utrzymywały przewagę, by po kolejny udanym zagraniu Barańskiej prowadzić już 15:10. W końcówce nic się nie zmieniło i atak Katarzyny Mroczkowskiej zakończył seta.
Początek drugiej odsłony nieudany - po bloku Mroczkowskiej IMPEL Gwardia przegrywała 3:6, a na przerwę techniczną schodziła przy stanie 5:8. Kiedy Kinga Zielińska doprowadziła do wyniku 15:10 dla bydgoszczanek, wydawało się, że jest po secie. Gospodynie zerwały się jednak i doprowadziły do remisu, a po asie serwisowym Aleksandry Szafraniec prowadziły 21:19. Piłki setowej nie udało się jednak skończyć, a blok na Barańskiej sprawił, iż to zawodniczki trenera Makowskiego mogły cieszyć się z wygranej partii.
Trzeci set na początku był bardzo wyrównany. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziły gwardzistki 8:7. Potem wrocławianki spuściły jednak z tonu, czego efektem wyjście Centrostalu na prowadzenie. Goście rozkręcili się i powiększali przewagę. Sytuację próbował zmienić Rafał Błaszczyk, robiąc różne zmiany, ale na niewiele się to zdało. Ostatecznie trzecią partię wygrały bydgoszczanki do 19.
Czwarta partia miała bardzo podobny przebieg do poprzedniej. Po ataku Mroczkowskiej gospodynie prowadziły 4:2, a na pierwszej przerwie miały przewagę jednego punktu. Świetna gra Szafraniec sprawiła, iż gwardzistki prowadziły już 13:10. Trener Błaszczyk chcąc wzmocnić przyjęcie wpuścił na parkiet młodą Aleksandrę Krzos, która w sobotnie popołudnie spisywała się bardzo dobrze i dzielnie broniła trudne piłki. W końcówce seta gwardzistki zaprezentowały jednak festiwal nieporadności i oddały inicjatywę. Centrostal to wykorzystał wygrywając do 21 i cały mecz 3:1.
W następnej kolejce IMPEL Gwardia zmierzy się na wyjeździe z Calisią Kalisz.
Impel Gwardia Wrocław - GCB Centrostal Bydgoszcz 1:3 (25:19, 25:27, 19:25, 21:25)
Impel Gwardia: Mroczkowska, Efimienko, Kupisz, Czerwińska, Barańska, Kruk, Jagiełło (L) oraz Krzos, Haładyn, Szafraniec.
MVP: Monika Smak (Centrostal)
Powiedzieli po meczu:
GCB Centrostal: Kuczyńska, Mróz, Smak, Kowalkowska, Zielińska, Kuligowska, Wysocka (L) oraz Hardzejewa, Junkiewicz, Nowakowska.
Piotr Makowski: - Chciałem podziękować i pogratulować swojemu zespołowi. Za to, że wywiązał się z założeń i zadań jako sobie postawiliśmy przed tym spotkaniem. Mecz był bardzo nerwowy, rwany, bardzo cieszą trzy punkty. Może nie styl gry, ale wynik jest satysfakcjonujący.
Ewa Kowalkowska: - Cieszymy się z trzech punktów, był to dla nas bardzo ważny mecz po tym jak Impel Gwardia postawił się w Pile, oglądałyśmy to mecz spotkanie i wiedziałyśmy, że nie będzie tu łatwo, dlatego teraz cieszymy się teraz z wygranej.
Rafał Błaszczyk: - Gratuluję Centrostalowi, myślę, że to zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Przyznam się szczerze, bardzo obawiałem się tego meczu. Niestety te moje obawy się potwierdziły, dlatego, że bardzo trudno jest powtórzyć na wysokim poziomie taki mecz jak graliśmy tydzień temu w Pile. Takich spotkań nie gra się co tydzień, nie gra się często, a jesteśmy drużyną, która tylko i wyłącznie w sytuacji kiedy wejdzie w taki poryw walki jest w stanie myśleć realnie o zwycięstwie. W sytuacji kiedy nieco obniżamy poziom przygotowany Centrostal po prostu nas wypunktował. Być może byłoby inaczej gdyby końcówka drugiego seta była dla nas, ale teraz to można gdybać.
Bogumiła Barańska: - Mam nadzieję, że następny tydzień dobrze przepracujemy i pojedziemy na kolejny mecz z myślą o zdobyczy punktowej.
Tomasz Szuchta, Łukasz Maślanka
(sport@dlastudenta.pl)
Patronem medialnym IMPEL Gwardii Wrocław jest portal dlaStudenta.pl
