Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Ekstraliga żużlowa: porażka Atlasu z Unibaksem

2007-09-04

 Żużlowcy Atlasu Wrocław przegrali z Unibaxem Toruń 44:45 w pierwszym meczu półfinałowym żużlowej Ekstraligi. Spotkanie stało na wysokim poziomie. Były efektowne mijanki, upadki, a wynik meczu ważył się do ostatniego biegu.

Atlas w półfinale znalazł się dzięki sporemu fartowi. Mistrzowie Polski przegrali ćwierćfinałowy dwumecz z Marmą Rzeszów, a do następnej rundy weszli jako drużyna z najlepszym bilansem punktowym. Do awansu wrocławian mocno przyczynił się... Unibax Toruń. Podopieczni Jana Ząbika w pierwszym meczu wygrali 10 punktami z Unią Tarnów. Na własnym torze mogli więc przegrać dwoma "oczkami", a i tak by awansowali. Atlas był bowiem gorszy od Marmy o trzy punkty. Gdyby Unibax odpuścił sobie mecz z Unią i dał tarnowianom wygrać - oczywiście kontrolując wynik - to Atlas znalazłby się za burtą playoff. We Wrocławiu bardzo się obawiano takiego wariantu, gdyż stosunki między Atlasem i ekpią z Torunia od wielu lat są napięte. Na szczęście dla wrocławskiego zespołu, torunianie nie kalkulowali i wyraźnie pokonali Unię Tarnów.

W półfinale Atlas trafił właśnie na Unibax. W tej parze ciężko wskazać faworyta. Atlas to aktualny mistrz Polski, ale tarnowianie w rundzie zasadniczej prezentowali się lepiej. Mecz we Wrocławiu pokazał, że obie ekipy jeżdżą na podobnym poziomie i zasługują na miejsce w finale.

Początek meczu należał do Unibaxu. Po pięciu wyścigach podopieczni Jana Ząbika prowadzili 18:12. Wysoką przewagę torunianie zawdzięczali zwycięstwo 5:0 w trzecim biegu. Ta gonitwa miała bardzo emocjonujący przebieg. Ze startu lepiej wyszła wrocławska para Bjerre - Gapiński, która na łuku zamknęła Jagusia. Drugi z torunian, Ales Dryml, został zaś zupełnie z tyłu. Kibice Atlasu zacierali już ręce z radości, licząc na podwójne zwycięstwo swoich ulubieńców. Stało się jednak inaczej. Na ostatnim okrążeniu Gapiński zerwał łańcuszek sprzęgłowy i nagle zwolnił, jadący za nim Dryml go zachaczył i uderzył w bandę. Po chwili na łuku wywrócił się jeszcze Jaguś i bieg przerwano. W powtórce najlepiej wystartował Bjerre, ale Jaguś bezpardonowo podhaczył Duńczyka i ten wycofał się z jazdy. Torunianie ścigali się więc tylko z czasem i zdobyli komplet punktów, Atlas zaś żadnego.

Wrocławianie doścignęli Unibax w 6. biegu, kiedy Jason Crump i Chris Holder popisali się dobrym startem i popisali się ładną jazdą parą, zupełnie wyłączając żużlowców Unibaxu. Po tym wyścigu Atlas przegrywał tylko jednym "oczkiem". W następnym biegu górą byli jednak torunanie. Tym razem to Sullivan i Ząbik odnotowali podwójne zwycięstwo, dzięki czemu ich zespół odskoczył na 5 punktów (18:23).

Atlas zmniejszył straty do jednego punktu w 10. wyścigu. Ta gonitwa również dostarczyła kibicom sporo emocji. Start wygrali Gapiński i Bjerre, Sullivan z Ząbikiem zostali z tyłu. Na ostatnim okrążeniu Sullivanowi podniosło jednak motor, Australijczyk stracił panowanie nad maszyną i uderzył na łuku w bandę. Kibice na Stadionie Olimpijskim byli wściekli, złorzecząc na Sullivana, że upadł celowo, by nie dopuścić do podwójnego zwycięstwa Atlasu. Sędzia Artur Kuśnierz wyluczył żużlowca z Antypodów i powtórkę odjechano w niepełnej obsadzie. Na starcie najlepszy był Bjerre, Gapiński zaś nieco przysnął i jechał za Ząbikiem. Nie trwało to jednak zbyt długo - na prostej popularny "Gapa" odkręcił gaz, ile mógł i piękną szarżą wyprzedził zawodnika Unibaxu. Atlas dowiózł podwójne zwycięstwo do mety, dzięki czemu tracił do torunian tylko jeden punkt.

Torunianie odskoczyli nieco dwa biegi później, kiedy Ząbik i Miedziński pokonali Holdera i Gapińskiego 4:2, dając swojemu zespołowi prowadzenie 37:34. Trzypunktową przewagę torunianie utrzymali do ostatniego wyścigu dnia. Piętnasty wyścig był esencją tego, co w żużlu najlepsze. Wrocławska para Bjerre - Crump na starcie nieco przysnęła, z czego skwapliwie skorzystali Jaguś i Miedziński. Crump nie dał jednak za wygraną. Najpierw wyprzedził Jagusia, a później - po zaciekłej walce, także na łokcie - Miedzińskiego, obejmując prowadzenie. Bjerre zaś skończył wyścig na trzecim miejscu. Atlas wygrał 4:2, dzięki czemu zmniejszył rozmiary porażki do jednego punktu.

W Atlasie najlepiej zaprezentowali się Jason Crump, który tradycyjnie był liderem zespołu, oraz Kenneth Bjerre. Młody Duńczyk imponuje formą, w lidze angielskiej i szwedzkiej regularnie przywozi ponad 10 punktów w meczu. W potyczce z Unibaxem pokazał, że może być z niego kawał zawodnika. Dobrze startował, a jeśli nawet na pierwszym łuku zostawał z tyłu - nie odpuszczał i gonił rywali, imponując ambicją. Zawiedli zaś pozostali "atlasowcy". Szczególnie zaś Hans Andersen, który przywiózł tylko 4 punkty w czterech startach.
Postawa Duńczyka zastanawia. Andersen w lidze angielskiej radzi sobie całkiem nieźle, tymczasem w Ekstralidze jest cieniem samego siebie z początku sezonu. Jego motocykle są wolne, Andersen nie jest w stanie nawiązać walki na dystansie. Jeśli nie przebudzi się w Toruniu, Atlas może nie awansować do finału.

Atutem Unibaxu w tym sezonie jest szeroki skład. Torunianie potwierdzili to we Wrocławiu. Na swoim poziomie pojechali Jaguś i Ząbik, nieźle spisali się też Sullivan i Miedziński. Dzięki temu nawet słabsza dyspozycja Zagara i Drymla nie przeszkodziła żużlowcom z Torunia. A trzeba zauważyć, że Sullivan z Miedzińskim mają większy potencjał i mogą jechać jeszcze lepiej, niż w ostatnim meczu. Jeśli ów duet w Toruniu pojedzie na swoim poziomie, Unibax raczej na pewno awansuje do finału. Bo w Atlasie zawodników drugoplanowych o takim potencjale nie ma, a Crump z Bjerre'm meczu sami nie wygrają.

Rewanżowa potyczka w Toruniu zapowiada się bardzo ciekawie. Jednopunktowe zwycięstwo Unibaxu o niczym jeszcze nie przesądza i obie ekipy mogą poważnie myśleć o awansu.

WTS Atlas Wrocław - KS Unibax Toruń 44:45

Atlas:
Jason Crump 14 (3,3,3,2,3), Kenneth Bjerre 9 (d,3,3,2,1), Tomasz Gapiński 6 (w,1,2,0,3), Chris Holder 6 (2,0,2,0,2), Krzysztof Słaboń 5 (2,0,2,1), Hans Andersen 4 (1,1,1,1), Maciej Janowski 0 (0).
Unibax: Wiesław Jaguś 12 (3,1,3,3,2), Karol Ząbik 11 (3,2,2,1,3), Ryan Sullivan 9 (1,3,w,3,2), Adrian Miedziński 8 (3,2,2,1,w), Matej Zagar 2 (0,0,1,0,1), Ales Dryml 2 (2,0,0,0), Alan Marcinkowski 1 (1,-,-,-,-).

Bieg po biegu:

I. Ząbik, Holder, Marcinkowski, Janowski (2:4/2:4)
II. Miedziński, Słaboń, Andersen, Zagar (3:3/5:7)
III. Jaguś, Dryml, Bjerre (d), Gapiński (w) (0:5/5:12)
IV. Crump, Ząbik, Sullivan, Holder (3:3/8:15)
V. Bjerre, Miedziński, Gapiński, Zagar (4:2/12:17)
VI. Crump, Holder, Jaguś, Dryml (5:1/17:18)
VII. Sullivan, Ząbik, Andersen, Słaboń (1:5/18:23)
VIII. Crump, Miedziński, Zagar, Holder (3:3/21:26)
IX. Jaguś, Słaboń, Andersen, Dryml (3:3/24:29)
X. Bjerre, Gapiński, Ząbik, Sullivan (w) (5:1/29:30)
XI. Jaguś, Crump, Słaboń, Zagar (3:3/32:33)
XII. Ząbik, Holder, Miedziński, Gapiński (2:4/34:37)
XIII. Sullivan, Bjerre, Andersen, Dryml (3:3/37:40)
XIV. Gapiński, Sullivan, Zagar, Słaboń (3:3/40:43)
XV. Crump, Jaguś, Bjerre, Miedziński (w) (4:2/44:45)

Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)

Fot. Damian Filipowski (MediaFoto.org)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama