Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Bez bramek na Oporowskiej

2010-04-24

 Śląsk Wrocław zremisował bezbramkowo w meczu ligowym z GKS-em Bełchatów. Mimo braku wygranej, podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zaprezentowali się przyzwoicie.

Gospodarze wyszli na plac boju bardzo zmotywowani i od pierwszych minut starali się zapewnić sobie przewagę w środku pola. To miał być klucz do sukcesu przeciwko wyżej notowanym bełchatowianom.

WKS prowadzenie objąć mógł już w 2. minucie meczu, gdy dokładny przerzut na lewą stronę dostał Piotr Ćwielong. Skrzydłowy rozpędził się, podryblował i groźnie uderzał na bramkę Łukasza Sapeli. Ten jednak instynktownie odbił futbolówkę nogami.

W następnych minutach Śląsk starał się budować ataki, jednak gdy przychodziło do strzałów, zagrożenie mijało. Nie udało się Sztylce, nie udało się Celebanowi, ani Madejowi. Za każdym razem uderzenia były za lekkie bądź niecelne. Dwa rzuty wolne z dobrych miejsc miał też Sebastian Mila, jednak celował prosto w mur.

W drugiej części gry trochę mocniejsze tempo narzucili goście. Ofensywne akcje Tomasza Wróbla i Grzegorza Kuświka zostały jednak zatrzymane przez dobrze spisujących się tego dnia defensorów WKS-u. W 67. minucie mógł nastąpić przełomowy moment, bowiem za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Jakub Tosik. Śląsk tej przewagi wykorzystać nie umiał i to mimo wprowadzenia Vuka Sotirovića.

Paradoksalnie, pomimo delikatnej przewagi gospodarzy, to przyjezdni mieli najlepszą w tym meczu okazję do zdobycia gola. W samej końcówce sam na sam z Marianem Kelemenem wyszedł Dawid Nowak, minął golkipera, ale na szczęście dla wrocławian uderzył w słupek.

Więcej emocji na Oporowskiej nie było, sędzia Adam Lyczmański zagwizdał po raz ostatni i obie ekipy zeszły do szatni. Wynik raczej sprawiedliwy.

Powiedzieli po meczu:
Rafał Ulatowski (trener GKS Bełchatów):
- Po analizie sytuacji Dawida Nowaka, którą miał w 88. minucie meczu, mogę powiedzieć, że jestem rozczarowany wynikiem. Mogliśmy wtedy zapewnić sobie wygraną. Śląsk też miał świetne okazje, a przewaga jednego piłkarza pozwoliła mu dominować na murawie. Uważam, że remis nie jest może sprawiedliwym rezultatem, ale z pewnością odzwierciedla przebieg meczu. Na jakość gry wpłynął dziś stan murawy. Przykro mi to stwierdzić, ale boisko nie było w dobrym stanie. Gdyby było lepsze, moglibyśmy pokazać znacznie lepszy futbol, podobnie jak Śląsk. Po dzisiejszym meczu mogę z przekonaniem powiedzieć, że pokazaliśmy dziś, iż zasłużenie zajmujemy piąte miejsce w Ekstraklasie.

Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław): - Na pewno pocieszające jest to, że możemy we wtorek w Lubinie zagrać w komplecie. To po pierwsze, druga sprawa - chcieliśmy dziś wygrać. Trzy punkty były nam potrzebne. Zagraliśmy dziś na maksimum naszych możliwości. Teraz musimy się szybko zregenerowac do wtorkowego meczu z Lubinem.

Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 0:0

Śląsk: Kelemen - Socha, Celeban, Pawelec, Wołczek, Madej, Sztylka (67. Łukasiewicz), Dudek (77. Sotirović), Mila, Ćwielong, Szewczuk

Bełchatów: Sapela - Tosik, Drzymont, Pietrasiak, Popek, Wróbel (71. Nowak), Rachwał, Gol, Cetnarski (76. Janus), Małkowski, Kuświk (63. Korzym)

Żółte kartki: Tosik (Bełchatów)

Czerwona kartka: Jakub Tosik (67.) - za drugą żółtą)

Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)

Widzów: 5000

Tomasz Szuchta




Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama