Azerbejdżan – Polska 0 – 3
|
Polska liderem |
Trzy strzelone bramki, mnóstwo wojska szczelnie odgradzającego murawę i bokserskie popisy trenera Azerbejdżanu Carlosa Alberto Torresa- oglądaliśmy w sobotnie popołudnie podczas spotkania pomiędzy Polską a Azerbejdżanem w ramach eliminacji do mistrzostw świata w 2006 roku. Mecz w Baku miał jednostronny przebieg, polscy piłkarze od początku spotkania przejęli inicjatywę – brakowało tylko skuteczności w pierwszych minutach. Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać do 28 minuty, kiedy to Tomasz Frankowski po podaniu Szymkowiaka umieścił piłkę w azerskiej bramce. Chwilę później okazję do podwyższenia wyniku zmarnował Kamil Kosowski strzelając obok bramki Hasanzadze. Do przerwy utrzymywało się skromne prowadzenie Polaków 1 – 0. W drugiej połowie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wykonywanym przez Szymkowiaka, strzałem głową Tomasz Kłos zdobywa drugą bramkę dla białoczerwonych(57 min). Bezsilni Azerowie zaczynają grać bardzo ostro, po brutalnych faulach na Baszczyńskim i Sobolewskim powinni ujrzeć czerwone kartki. Niestety hiszpański arbiter Malluco był innego zdania... W 79 minucie Maciej Żurawski strzelając trzeciego gola ustala wynik meczu na 3 – 0 dla Polski. W tym czasie z trybun lecą butelki , kamienie, nerwy puszczają trenerowi Azerów Torresowi, który rzuca się z pięściami na hiszpańskiego sędziego. Sugerował on arbitrowi iż bramka strzelona przez Polaka padła ze „spalonego”. Po krótkiej szamotaninie zostaje wyrzucony z boiska. Dzięki zwycięstwu 3 – 0 z Azerbejdżanem polscy piłkarze zostali liderem VI grupy i są bardzo blisko zakwalifikowania się do „mundialu” w 2006 roku. Jeżeli biało-czerwonym uda się wygrać z Walią i Austrią mogą być pewni finałów, nawet jeżeli zajmą drugie miejsce za Anglią, bowiem dwie drużyny z drugich miejsc z najlepszymi wynikami mają zapewniony awans do mistrzostw w Niemczech unikając w ten sposób spotkań barażowych.
1. Polska 7 18 2. Anglia 6 16 3. Austria 6 11 4. Irlandia Półn 6 3 5. Walia 6 2 6. Azerbejdżan 6 2
Radosław Ząb
|