Atlas stracił gwiazdę

Hans Andersen żegna się z Atlasem Wrocław. Żużlowiec z Danii uzgodnił szczegóły kontraktu z Unibaksem Toruń i w przyszłym sezonie będzie bronił barw wicemistrzów Polski.

27-letni Andersen żegna się z wrocławskim Atlasem po trzech latach przygody z klubem. Dwa lata temu wraz z Jarosławem Hampelem i Jasonem Crumpem stworzył tercet liderów Atlasu, prowadząc wrocławski klub do mistrzostwa Polski. Zakończony niedawno sezon już tak udany dla Andersena nie był. W cyklu Grand Prix zajął co prawda piąte miejsce, ale w polskiej Ekstralidze spisywał się w kratkę. Fatalnie spisał się zwłaszcza półfinałowych potyczkach Atlasu z Unibaksem. Andersena okrzyknięto jednym z winowajców porażki wrocławian w tym dwumeczu i utraty szans na obronę mistrzostwa.

Sam Andersen początkowo deklarował, że choć nie jest pewien swojej przyszłości, to jednak nie mówi "nie" Atlasowi. Działacze Unibaksu Toruń przedstawili Duńczykowi lepszą ofertę i Andersen przystał na ich warunki. Warto dodać, że to już drugi zawodnik "wyjęty" Atlasowi przez toruński klub. W żużlowym światku mówi się, że z Wrocławia do Torunia przeniesie się też młody Australijczyk, Chris Holder. Jego konrakt ma już być uzgodniony i czeka tylko na podpis zawodnika.

Możliwe, że poza Andersenem i Holderem z Atlasu odejdzie także Duńczyk Kenneth Bjerre. 23-letni żużlowiec ma propozycje z Marmy Polskie Folie Rzeszów, Unii Leszno i Stali Gorzów. Bjerre w poprzednim sezonie na torach Ekstraligi spisywał się świetnie, będąc pewnym punktem Atlasu. A że Duńczyka zabraknie w cyklu Grand Prix, jest wymarzonym kandydatem do roli silnego żużlowca drugiego planu dla trenerów niemal wszystkich klubów Ekstraligi. Nie wiadomo więc, czy w obliczu wielu kuszących ofert Kenneth Bjerre zostanie na kolejny rok w Atlasie.

(ŁUM)