W Lesznie niespodzianki nie było! Atlas powalczył o dobry wynik, ulegając miejscowej Unii 49-41. Po tej porażce wrocławscy żużlowcy spadli na ostatnie miejsce w tabeli.
Niedzielne spotkanie na Stadionie Alfreda Smoczka mogło się podobać, mimo tego, że gospodarze prowadzili od początku pojedynku. Jednakże przewaga wicemistrzów Polski nie wynosiła więcej nić 6 oczek. Atlas z góry skazany na porażkę pokazał, że potrafi walczyć, aczkolwiek tak naprawdę walczyło dwóch zawodników – fenomenalny Crump (zdobywca 18 punktów) i powracający do formy sprzed roku Maciej Janowski ( 10 oczek). Wrocławianie nie mieli po raz kolejny wsparcia w Wattcie, Jędrzejaku i Nichollsie. W Unii za to, swoje zrobiła czwórka – Hampel, Adams, Kasprzak i Shields, która uzbierała w sumie 40 punktów.
Po kolejnym przegranym spotkaniu, wrocławianom zaglądnęło w oczy widmo spadku z najlepszej żużlowej ligi w Polsce, bowiem zamykają tabelę z dorobkiem zaledwie 2 punktów. Na domiar złego, swój pojedynek wygrał główny rywal wrocławian w walce o utrzymanie –Lotos Wybrzeże. Przed żużlowcami ze stolicy Dolnego Śląska bardzo trudna i rozpaczliwa batalia o pozostanie w lidze. Pierwsza bitwa już 31 maja na Stadionie Olimpijskim z dobrze dysponowanym Falubazem Zielona Góra.
Unia Leszno - Atlas Wrocław 49:41
Unia Leszno: Jarosław Hampel 11 (3,2,2,2,2), Leigh Adams 11 (3,0,2,3,3), Robert Kasprzak 10 (1,3,2,3,1), Adam Shields 8 (2,3,1,1,1), Przemysław Pawlicki 4 (3,0,1,0), Damian Baliński 3 (0,1,1,1), Jurica Pavlic 2 (2,0).
Atlas Wrocław: Jason Crump 18 (3,3,3,3,3,3), Maciej Janowski 10 (1,1,2,2,2,2), Scott Nicholls 5 (2,1,1,1,0), Davey Watt 4 (1,0,3,0,0), Tomasz Jędrzejak 2 (0,2,0,0), Dennis Andersson 2 (0,2,0,0).
(RZ)
Fot: Damian Filipowski
Niedzielne spotkanie na Stadionie Alfreda Smoczka mogło się podobać, mimo tego, że gospodarze prowadzili od początku pojedynku. Jednakże przewaga wicemistrzów Polski nie wynosiła więcej nić 6 oczek. Atlas z góry skazany na porażkę pokazał, że potrafi walczyć, aczkolwiek tak naprawdę walczyło dwóch zawodników – fenomenalny Crump (zdobywca 18 punktów) i powracający do formy sprzed roku Maciej Janowski ( 10 oczek). Wrocławianie nie mieli po raz kolejny wsparcia w Wattcie, Jędrzejaku i Nichollsie. W Unii za to, swoje zrobiła czwórka – Hampel, Adams, Kasprzak i Shields, która uzbierała w sumie 40 punktów.
Po kolejnym przegranym spotkaniu, wrocławianom zaglądnęło w oczy widmo spadku z najlepszej żużlowej ligi w Polsce, bowiem zamykają tabelę z dorobkiem zaledwie 2 punktów. Na domiar złego, swój pojedynek wygrał główny rywal wrocławian w walce o utrzymanie –Lotos Wybrzeże. Przed żużlowcami ze stolicy Dolnego Śląska bardzo trudna i rozpaczliwa batalia o pozostanie w lidze. Pierwsza bitwa już 31 maja na Stadionie Olimpijskim z dobrze dysponowanym Falubazem Zielona Góra.
Unia Leszno - Atlas Wrocław 49:41
Unia Leszno: Jarosław Hampel 11 (3,2,2,2,2), Leigh Adams 11 (3,0,2,3,3), Robert Kasprzak 10 (1,3,2,3,1), Adam Shields 8 (2,3,1,1,1), Przemysław Pawlicki 4 (3,0,1,0), Damian Baliński 3 (0,1,1,1), Jurica Pavlic 2 (2,0).
Atlas Wrocław: Jason Crump 18 (3,3,3,3,3,3), Maciej Janowski 10 (1,1,2,2,2,2), Scott Nicholls 5 (2,1,1,1,0), Davey Watt 4 (1,0,3,0,0), Tomasz Jędrzejak 2 (0,2,0,0), Dennis Andersson 2 (0,2,0,0).
(RZ)
Fot: Damian Filipowski