Ten mecz pokazał, na czym polega magia czarnego sportu! Atlas Wrocław przegrał z Unią Leszno 46:47. Końcówka spotkania przyniosła ogromne emocje, a zwycięzcę meczu wyłonił dopiero ostatni bieg.
Od początku meczu na torze dominowała Unia. Atlas wygrał tylko bieg juniorski. O kolejności na mecie w następnych wyścigach decydował dobry start. Lepiej w tym elemencie żużlowego rzemiosła prezentowali się leszczynianie. "Byki" były też nieco lepiej spasowane z torem. W efekcie, Unia po siedmiu wyścigach prowadziła 25:17. Wydawało się, że mistrzowie Polski nie będą mieli większych problemów z dowiezieniem zwycięstwa.
Dwunasty bieg zakończył się klęską Atlasu. O punkty dla wrocławian walczył osamotniony Janowski. Jego kolega z pary, Daniel Jeleniewski, na pierwszym łuku upadł i został wykluczony z powtórki. Leigh Adams i Jurica Pavlić bezwzględnie wykorzystali słabość Atlasu w tej gonitwie, wygrywając 5:1. W tym momencie "Byki" prowadziły już 42:30.
Końcówka spotkania przyniosła jednak ogromne emocje. Żużlowcy Atlasu pokazali pazur i niewiele brakowało, by odprawili "Byki" z kwitkiem.
Na torze zaczęło robić się arcyciekawie od 13. wyścigu. Wtedy Mariusz Węgrzyk przez cały czas świetnie odpierał ataki Damiana Balińskiego, a jadący na trzecim miejscu Tomasz Jędrzejak toczył zacięte boje z Jarosławem Hampelem. Wrocławianie utrzymali pozycje, wygrali ten bieg 4:2 i przed wyścigami nominowanymi zmniejszyli stratę do 10 punktów.
Trener Cieślak skorzystał ze złotej rezerwy taktycznej, mianując Jędrzejaka jokerem. Żeby jednak marzyć o wygranej w meczu, startujący w tym biegu Węgrzyk musiał przyjechać na drugiej pozycji. Doświadczony żużlowiec nie zawiódł. Na pierwszym łuku popisał się niesamowitą szarżą, wbijając się między Adamsa i Hampela i wyszedł na drugą pozycję. Później skutecznie opierał się zaciekłym atakom Hampela. Atlas wygrał bieg 8:2 i przegrywał tylko 42:45.
Ostatni bieg Atlas musiał wygrać 5:1. Taki wynik dałby wrocławianom zwycięstwo w meczu. Niestety, do triumfu zabrakło jednego "oczka". Na starcie najlepszy był Adam Shields, który wyprzedził Jasona Crumpa. "Crumpi" po walce na ostatnim łuku wyszedł na prowadzenie i wygrał wyścig. Jędrzejak uplasował się jednak na trzecim miejscu. Wrocławianin uporał się z Krzysztofem Kasprzakiem, ale Shieldsowi nie dał rady. W efekcie, Unia wygrała mecz 47:46.
W Unii najskuteczniejsi byli Krzysztof Kasprzak i Adam Shields, którzy "przywieźli" po 11 punktów.
Miłą niespodziankę trenerowi Czernickiemu sprawił zwłaszcza Shields, którego w Unii przymierzano raczej do roli jeźdźca drugiego planu. Tymczasem we Wrocławiu młody Australijczyk jeździł bardzo pewnie i był liderem drużyny.
Nieco rozczarował za to rodak Shieldsa, doświadczony Leigh Adams, który przywiózł tylko 7 punktów.
Najlepiej w drużynie Atlasu zaprezentowali się Tomasz Jędrzejak i Jason Crump, którzy zdobyli po 14 punktów. Niespodzianką był dobry występ Mariusza Węgrzyka, zdobywcy 8 "oczek". Na pochwałę zasłużył również Maciej Janowski. Junior Atlasu odczuwał jeszcze skutki upadku na turnieju juniorskim w Rawiczu, a mimo to - zdobył 5 punktów.
Reszta wrocławskich zawodników w potyczce z Unią zawiodła. Krzysztof Słaboń przywiózł tylko 2 punkty, podobnie jak Daniel Jeleniewski. Gdyby któryś z tej dwójki zaprezentował się lepiej, to pewnie Atlas cieszyłby się z wygranej.
WTS Atlas Wrocław - Unia Leszno 46:47
Atlas: Tomasz Jędrzejak 14 (1,3,2,1,6!,1), Jason Crump 14 (2,1,3,2,3,3), Mariusz Węgrzyk 8 (0,2,1,3,2), Maciej Janowski 5 (3,1,0,1), Krzysztof Słaboń 2 (0,1,1,0), Daniel Jeleniewski 2 (2,0,w), Filip Sitera 1 (1,0).
Unia: Adam Shields 11 (3,3,2,1,2), Krzysztof Kasprzak 11 (3,3,3,2,0), Jarosław Hampel 9 (3,2,3,0,1), Leigh Adams 7 (2,1,1,3,0), Damian Baliński 5 (1,2,0,2), Jurica Pavlić 4 (2,-,0,0,2), Robert Kasprzak 0 (0,0,-,-).
Łukasz Maślanka
(lukasz@dlastudenta.pl)
Fot. Damian Filipowski
Galeria zdjęć z meczu Atlas Wrocław - Unia Leszno
Partnerem WTS Atlas Wrocław jest portal dlaStudenta.pl