Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Andrej Urlep kończy 50 lat

2007-07-20

 Człowiek kontrowersyjny, ulubiona postać kamerzystów realizujących mecze koszykarskiej ekstraklasy, świetny szkoleniowiec - trener ASCO Śląska Wrocław Andrej Urlep kończy 50 lat.

Andrej Urlep zawitał do Polski w 1997 roku. Specjaliści od koszykówki wiedzieli, że prowadził - bez sukcesów - reprezentację Słowenii. Dla szerszego grona fanów basketu był jednak postacią cokolwiek anonimową. Urlep szybko jednak wyrobił sobie markę. Śląsk pod jego wodzą wszedł w jeden z najlepszych okresów w swojej historii, zdobywając trzy tytuły mistrza Polski z rzędu. Co ważniejsze, dzięki Urlepowi i ciężkiej pracy działaczy, Śląsk stał się organizacyjnym wzorem dla innych polskich zespołów i pomógł podnieść poziom całej polskiej ligi.

Przez jakiś czas, Urlepa otaczała aura mitycznego króla Midasa. Dla kibiców był szkoleniowcem, który czymkolwiek się zajmie - zamienia to w złoto. Gdy w 2002 roku przeszedł ze Śląska do Anwilu Włocławek, rok później włocławianie mogli się cieszyć z pierwszego w historii klubu mistrzostwa Polski.

Później Urlep stracił miano niepokonanego. W 2004 roku mecze o brąz przegrali z Polonią Warszawa. To był pierwszy rok pracy Urlepa w Polsce, zakończony bez medalu. W międzyczasie Prokom Trefl Sopot wyrósł na giganta polskiej ligi i Anwil - w którym Słoweniec pracował do 2006 roku - nie był w stanie dotrzymać mu kroku. Włocławianie uważani byli jednak za najgroźniejszego rywala Prokomu do złota.

W 2006 roku Urlep postanowił wrócić do Śląska Wrocław. Wiadomość o powrocie Słoweńca wywołała sporą radość kibiców, którzy od dawna nie mogli się cieszyć z sukcesów swoich koszykarzy. Urlep znów pokazał, że potrafi wycisnąć wszystko z zawodników bardzo przeciętnych. Pod jego wodzą Śląsk, choć miał niski budżet i średni skład, zajął trzecie miejsce w lidze. To była największa niespodzianka sezonu, bo inne zespoły miały lepszych graczy i dysponowały większymi pieniędzmi.

Urlep postawił też na nogi polską reprezentację. Od mistrzostw Europy w Hiszpanii, nasza kadra stopniowo pogrążała sie w marazmie. Polacy w pewnym momencie przegrywali nawet ze Szwecją, która jest w drugim koszyku drużyn Starego Kontynentu. Urlep potrafił jednak zebrać zespół i stworzyć solidną drużynę. Namówił do powrotu do kadry dawnych jej liderów, Adama Wójcika i Andrzeja Plutę, znalazł też kilku młodych zdolnych graczy - choćby Michała Chylińskiego czy Pawła Kikowskiego. Pod jego wodzą, biało-czerwoni pewnie przeszli ME i we wrześniu powalczą na turnieju w Hiszpanii.

Urlep jest postacią ogromnie kontrowersyjną. Potrafił zrugać dziennikarzy w cokolwiek brutalny sposób, gdy uznał pytanie za głupie. Autor tego tekstu również przekonał się o ciętym języku Słoweńca. Zapytany o stan zdrowia jednego z koszykarzy Śląska, Urlep odparł: - Nie interesuj się.

Kamerzyści pracujący na meczach wrocławian mają oko na Urlepa. Słoweniec przeważnie robi bowiem festiwal min i efektownych gestów. O możliwościach trenera przekonali się też niejednokrotnie sędziowie ekstraklasy, zmuszeni temperować Słoweńca przewinieniami technicznymi.

Kibice ASCO Śląska będą mieli okazję składać Urlepowi urodzinowe życzenia jeszcze co najmniej 2 lata. Tyle obowiazuje kontrakt Słoweńca z wrocławskim zespołem.

Fot. Wikipedia.

(ŁUM)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama