ASCO Śląsk bez Branduna Hughesa?

Wszystko wskazuje na to, że Amerykanin Brandun Hughes jednak nie zagra w ASCO Śląsku Wrocław. Klub poważnie rozważa rozwiązanie umowy z koszykarzem po tym, jak kilkakrotnie nie dotrzymał warunków powrotu do Polski z USA. Kolejny sezon w ASCO Śląsku spędzi zaś na pewno Dominik Tomczyk.

Hughes (31 lat, 180 cm) trafił do Śląska w styczniu, zastępując w zespole swojego rodaka Tima Kisnera. We wrocławskim zespole zagrał 19 meczów. Po sezonie spodziewano się, że Hughes raczej pożegna się z Wrocławiem. Zdaniem ekspertów, Amerykanin nie był najsilniejszym punktem Ślaska. Poza tym ma już 31 lat i wrocławianie w opinii speców od basketu powinni na pozycję obrońcy znaleźć młodszego gracza. Trener Andrej Urlep zdecydował jednak, że kontrakt z Hughesem ma zostać przedłużony.

Amerykanin na początku sierpnia miał wrócić do Wrocławia i rozpocząć treningi z zespołem. Jednak jak dotąd, w stolicy Dolnego Śląska się nie pojawił. Najpierw tłumaczył się, że cofnięto go z lotniska z powodu... zniszczonego paszportu i potrzebuje czasu, by wyrobić nowy dokument. Śląsk, mimo sporej konsternacji wywołanej zachowaniem zawodnika, zgodził się. Kolejny termin powrotu zawodnika do zespołu minął z końcem ubiegłego tygodnia. Po Hughesie we Wrocławiu jednak ani widu, ani słychu.

Działacze Śląska są więc bliscy podjęcia decyzji o rezygnacji z Branduna Hughesa. - Raczej dłużej czekać na niego nie będziemy - powiedział dyrektor sportowy ASCO Śląska, Waldemar Łuczak, "Gazecie Wyborczej". - Nie wiemy jeszcze, jaką podejmiemy decyzję, ale rozwiązanie kontraktu bierzemy pod uwagę.

Wyjaśniła się za to sprawa dalszych losów w ASCO Śląsku Dominika Tomczyka. 33-letni skrzydłowy długo negocjował z klubem nowy kontrakt, w pewnym momencie wydawało się, że do porozumienia nie dojdzie. Rozbieżności finansowe były tak duże, że agent koszykarza zaczął szukać mu nowego klubu. Ostatecznie jednak, popularny "Domino" zostanie we Wrocławiu na kolejny rok.

(ŁUM)