can i have the email address of this restaurant

Zygalam po zupie w tym przybytku cala noc.dobrze ze drugiego nie bralam...weszlam tam przez przypadek bo byłam bardzo glodna...dramat...nie jestem czepialska ale z daleka...

Byliśmy wraz z narzeczonym dzisiaj ten 15.07 na obiadku ;) zjedliśmy przepyszne rybki z surówkami ;) myśleliśmy iż za rybę zapłacimy dużo więcej ale zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni;) polecam każdemu ! Obsługa miła i uśmiechnięta chętnie odpowiadała na nasz milion pytań:D pozdrawiamy kelnerke ;)

Byliśmy turystycznie z mężem we Wrocławiu, więc postanowiliśmy zjeść coś na rynku. Zamówiliśmy placki po węgiersku....placki w połowie surowe, a pomiędzy nimi zamiast gulaszu był sos pomidorowy i dwie kosteczki mięsa. Na dodatek placki miały smak jakby był topione w wiadrze oleju, po przekrojeniu tłuszcz wylewał się na talerz. Nie daliśmy rady tego zjeść, na dodatek do końca dnia mieliśmy sensacje żołądkowe. Dodam tylko, że właścicielka stała w drzwiach restauracji niczym jakiś żołnierz, ze srogą miną...ewidentnie jej widok odstrasza. Nigdy tam nie wrócimy...Wrocław tak, Żak stanowcze nie

Ja nie wiem co Ci ludzie się tak czepiają. Ja akurat mam miłe wspomnienia z żaka i z pewnością tam wrócę nie raz :-D

Jak to jest mozliwe,ze kelnerki zw wsciekloscia na twarzy pracuja w tej restauracji?Przykro bylo na to patrzec.Bylismy z mezem pierwszy raz we Wroclawiu.To byl piekny urlop,ale nigdy wiecej do Zaka.

Dziś z mężem wybraliśmy się tam na obiad. Pierwszy raz w życiu oddaliśmy odbywa obiady i zapłaciliśmy tylko za wypitą herbatę i sok. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim: zamówiłam placka po węgiersku i naprawdę nie wiem co to było: coś jak podeszwa z czymś w rodzaju sosu. Wyglądał jak z proszku zrobiony tydzień temu i podgrzany w mikrofali! Mąż miał ciągnącą się i twardą pierś z kurczaka (niby z grilla) Odradzamy - szkoda się zatruć. Nazwa "Żak" bardzo pasuje do Pani obsługującej - jak standardowa Pani z dziekanatu (nie miła, której się przeszkadza).

ODRADZAM!!!! RESTAURACJA JEST BEZNADZIEJNA , ZAMÓWILIŚMY PIZZE O ILE JĄ MOŻNA NAZWAĆ PIZZĄ Z KURCZAKIEM GDZIE NIE BYŁO KURCZAKA PIZZA NIBY DUŻA A MAŁA NA DWA GRYZY , PIECZARKI SUROWE ŻE STRACH TO JEŚĆ . CZEKA SIĘ NA NIĄ 15 MIN A BABKA PRZYNOSI NAJGORSZĄ Z MROŻONEK JUŻ LEPIEJ KUPIĆ WYPASIONA MROŻONKĘ!!!!!! OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM TĄ ZAPYZIAŁĄ DZIURĘ!

Jedna z tych restauracji, które lepiej omijać szerokim łukiem. Ze względu na jakość i cenę dań w niej serwowanych

Najgorsza obsługa na ŚWIECIE!!!!! Byłam tam w tą niedziele, nie dość, że czekałam na zamówione 2 piwa wieczność, to gdy w końcu doczekałam się go i chciałam zamówić coś do jedzenia, kelner przerwał mi w pół słowa i powiedział, że zaraz wróci i poszedł obsługiwać inne stoliki.....straciłam apetyt i gdy w końcu pojawił się kelner aby wziąć zamówienie już nie chciałam go składać. Na to on, że za 2 piwka 16 zł proszę mu już zapłacić, gdy odpowiedziałam, że chcę otworzyć rachunek i nie płacić, za każde piwo z osobna poinformował, że jeśli nie zamawiam jedzenia to muszę płacić przy każdym piwie!?!? bardzo dziwne podejście do klienta... Gdy wdałam się w dyskusje, że to nie opłacalne dla restauracji, bo ja będę płacić kartą, więc w kółko będzie brana od nich prowizja usłyszałam, że kartą można płacić dopiero od 30 zł. To wbrew prawu ale kelner nie brał tego w ogóle pod uwagę i proszę mi wierzyć gdy mu powiedziałam, że nie zapłacę bo nie mam gotówki i chcę zapłacić kartą bo MAM DO TEGO PRAWO... zabrał nam 2 do połowy wypite piwa....... Masakra, po prostu masakra. Kelner był arogancki i niemiły i po prostu mnie zatkało. Nigdy więcej nie wrócę do tej restauracji i każdemu będę ją odradzała

Byłem na objedzie z dziewczyną i co mnie strasznie zaciekawiło w porze lanczu maja osobne menu dla studenta ja jadłem kurczaka w cieście a dziewczyna paste za co zapłaciliśmy śmieszną cenę bo 26 zł co na rynku się nie zdarza wszystko byo podane szybko przez miłą kelnerkę na pewno tam wrócę!!!! CENA 26 ZŁ ZA DWA POSIŁKI taniej jak w innych restauracjach na rynku i do tego przyjemniej !!!

Ostatnio byłam tam z chłopakiem na obiedzie, na jedzenie strasznie długo się czeka, frytki były miekie i pełne tłuszczu do tego zimne, ja jadłam suchego spieczonego łososia a chłopak miał twardy szaszłyk, do tego okropne stare surówki i wszystko zimne, Pani obok nas zrobiła o to awanturę, do tego wszystko liczone jest za 100g więc nie wiesz ile zapłacisz, a zapłaciliśmy koszmarną kwotę za dwa obiady z napojami 240zł - maskara. Fatalna jakośc jedzenia, drogo i beznadziejna obsługa. Ostrzegam przed tym miejsce, szkoda czasu zdrowia i pieniędzy.

Nie idźcie tam! Drogo, długo trzeba czekać i pan kelner ma wyraz twarzy jakby coś śmierdziało. Powtarzam: NIE IDŹCIE TAM!

Chcielismyy z dziewczyna zjesc smaczne niedrogie sniadanie, niestety trafilismy do żaka. Zlozylismy zamowienie po czym sniadanie dostalismy po 50 min musze dodac ze droga, powiem wiecej bardzo drogo, za sniadanie polskie razy 2 na co skladala sie jajecznica z trzecjch jaj ( my mielismy z dwu) dwa plastry szynki pokporjonej paskudnie oraz 3 plastry sera malo swierzy byl dodatkowo musielismy kupic pieczywo jedna kajzerka wedlug pana kelnera wazy 100 gr i kosztuje dwa zlote plus dwie herbaty po 10 zl w sumie 64 zl... toz to zdzierstwo w bialy dzien... dodam ze za duzo wiekrze sniadanie w duzo lepszej knajpie w Lodzi badz Warszawie placilismy okolo 30 zl.. zdecydowanienie polecam tej knajpy.

Witam! M A S A K R A! Poszlam tam z kumpela na lody. Restauracja w centrum, z tradycjami (jak glosi szyld..). Lody byly przeokropne: bakalie mrozone (miekkie orzechy np), lody z grudami zamrozonej wody.. Obrus sie doslownie kleil do rak. Obsulga bardzo mloda i niestety marna. Obok siedzieli panowie, zamowili piwo, nie dalo sie nie slyszec komentarzy o tym, ze powo jest niesmaczne. Wyszlysmy po 20 min. Nie wiem tylko dlaczego wlasciwie zaplacilysmy po te 15zl za lody, bo w sumie warte tego na bank nie byly. Nie polecam a juz na pewno nie prowadzcie tam nikogo przy zwiedzaniu Wroclawia, bo sie zrazi kompletnie. Taka lokalizacja i taka kompletna porazka... JG

Znam ten lokal od dawna i widać zmianę na lepsze. Jest coraz lepiej. ładnie podane smaczne dania, ceny mogłyby być troszkę niższe. polecam na cichą kolację.

ijefrcul bqvywjec ixegxmyj

vgcfqsar zwquwlqy luhqmmja

etbjvliw jmbvqifs hikqgimv

jvqqrkmy gdbuwsxu zjoutbli

woiqzywl iicrpmrt qrzfqwfa

hvwpypdv nvclmwcr mybhpnvi

xdwpsprl cnxzsbeb auexthoi

mdnddtnm sybgsjgk dkgckgqy

lcznwlim cpjzilel haodleww

mcakzhat ktnawqfv tqgfnuel

Bezdadziejne miejsce, wszyscy bardzo wyniośli i niemili, szczególnie tak zwany "menager" który jest typowym burakiem i wyniosłym bucem traktującym ludzi z góry. Nie znam drugiego miejsca w którym atmosfera w lokalu zaraz po wejściu byłaby tak zła. Dziwi mnie że taka speluna, szumnie nazywana restauracją jeszcze istnieje na rynku. Oby jak najkrócej.

Oj widzę że tu aż huczy na tej stronie,to i ja dorzucę parę zdań. Parę dni temu weszłam tam na obiadek z koleżanką,zamówiłam piwo które podane zostało 2 cm od kreski (nie ładnie) przecież płacę za 0,5 litra.Zwróciłam kelnerowi uwagę a on odparł że szefostwo karze tak lać piwo, no cóż pozostawię to bez komentarza(widać że chłopak jest mało douczony bo nie powinien mówić klientom takich rzeczy).Obiad podała nam jakaś kelnerka miała taki dekolt że biust mało jej nie wyskoczył na talerz(fuuuj mało to jest apetyczne pani kelnerka nie powinna raczej eksponować w takim miejscu swojego biustu).Obiadek był nawet smaczny tylko drogi nie wart tych pieniędzy.

strasznie wysokoie ceny a jedzenie niezbyt smaczne i ubogie potwornie male porcje niedokonca wyglonda na swierze niepolecam tego lokalu bo trudno to nazwac restauracjom widac na pierwszy zut oka ze wlasciciel niedba o klijeta wkoncu to rynek przyjdzie nastepny a obsluga tez niezbyt mila wiecej tam niepujdziemy

dwa golonka i pstrag wszystko oczywiscie wg wagi,wedlug kucharza i cwaniaka kelnera wazyly razem 1.9kg.czy mozecie sobie panstwo wyobrazic jakie to musialy byc porcje?frytki wszedzie waza ok 100g,a w 'zaku' ok 30g.golonka podane zimne,po grzecznej prosbie o podgrzanie zostaly zabrane,ponowne podanie okazalo sie znow zimne,a tlumaczenie kelnera,ze kucharz jest dopiero 2 dni w pracy uwazam za beznadziejne.wypilismy jeszcze 2 male i 1 duze piwo i prosze zgadnac jaki byl rachunek?180pln oczywiscie wraz z napiwkiem.do tego lokalu musi zaczac zagladac pih i to nie jeden raz.albo cos sie tam zmieni albo zamkna ten lokal zwany restauracja.

Jedna z najlepszych restauracji we Wrocławiu. Wszystko bardzo smaczne. Polecam spróbować stek z łososia, lepszego nigdzie nie jadłem. Jadam tam co tydzień od przed wojny.

NIE polecam, ceny wysokie niewspółmiernie do dań. zamówiłem steka, podano mi go na talerzu BEZ dodatków typu ziemniak itp., zawsze zamawiając mięso dodatki są podawane domyślnie, a tu kelner podał mi steka samego, PIERWSZY I OSTATNI raz tam poszedłem ODRADZAM! obsługa również niemiła

Jadłam w tej restauracji tylko raz i myślę że więcej nie skorzystam. Do jakości i smaku potraw nie mam zastrzeżeń, natomiast wygląda na to że ja i mój towarzysz zostaliśmy oszukani w rachunku. Zamówiliśmy rybę oraz szaszlyk (po 8zl 100gram) i z rachunku wynikałoby że obie zjedzone potrawy musialyby ważyc 400 gram każda. Prosze sobie wyobrazić jaki musiałby to być monstrualny szaszłyk i ryba! Moim zdaniem jedno i drugie ważyły ok 250 gram każde. Ale jak przychodzi para, w dodatku połowicznie niepolskojęzyczna, to raczej będą sobie ćwierkać i patrzeć w oczy niż przeliczać rachunek, prawda? A obcokrajowiec i tak się nie pokapuje!

ludzie tam nic niema ,menu bardzo obszerne,wybrałm jakieś mięsko podszedł kelner i powidział że tego niema wskazał mi w karcie cztery dania które śą dostępne teraz a była pora obiadowa (13-14)ok zamówiłam wkońcu szaszłyka chciałam frytki nie ma, są tylko ziemniaki,wybrałam z karty surówkę z pomidora też niema nie ma,wziełam sałatkę grecką poprosiłam o oliwe dostałam ale zwykły olej.zapytałm kelnera czy to jakiś żart a może jestem w uktytej kamerze ale chyba mnie nie zrozumiał:)

tam jest wszystko jak za czasów prlu kelneży smigają w białach koszulach na kancik,obtłuczone tależe i ta świetna dekoracja na tależach z kapusty pekińskiej czrwonego buraka i marchewki a obrusy tragedia dawno temu moja babcia miała taki obrus w taką śliczną krateczkę,sztućce trafiły nam się nawet z grawerką WP i SPOłEM i oczywiście każdy inny.dania może i smaczne ale za taką cenę to stanowczo za małe.

szok!! szok!! szok!! pierwszy i główny za obsługę: arogancki kelner z wyniosłą miną, w drzwiach stoją hmm..nie mam słowa, ale to mogły być kelnerki,tylko, że stały bez ruchu, jakby były posągami, zero reakcji na klienta, do posiłku nie podają przypraw, o serwetkach już nie wspomnę, kelner czeka i spojrzeniem jakby wymuszał napiwek (u nas czekał z 5 min zanim wygrzebał z kieszeni resztę, a swoją drogą dziwnie, że gmera właśnie w kieszeni spodni, czy gdzie to było, nie spoglądałam dokładnie za jego dłonią, gdy zeszła poniżej pasa), w sumie za co on się spodziewał napiwku? za nieużycie ani razu słowa "proszę" czy "dziękuję"? za czekanie kilkanaście minut zanim podszedł z kartą ? czy za kolejne przy "obsłudze"? zatem, wychodząc z szoku, radzę omijać szerokim łukiem.

Jedzenie super a obsługa jeszcze lepsza

niepowtarzalny klimat, kameralna atmosfera i to jedzonko

a kto powiedział tobie droga studentko że to jest restauracja dla studentów?!!!!

To napewno nie jest restauracja dla studentów, ceny są zbyt wysokie !!!!!! A poza tym nie miła obsługa i menu nie jest bogate.

a ja wam powiem jak to naprawde wygląda od wew. strony po piersze wszyscy nie zadowoleni goście powinni kierować wszelkie pretensje do takiej małej śmiesznej kobiety która raczy sie obnosić tym iż jest właścicielem tej restauracji jeżeli wogóle mozna to nazwać restauracją. To ona wnosi tam największy zamęt nazywa sie Wanda Pawluk jest właścicielka od 20 lat za nic ma pracowników traktuje ich jak szmaty a czasem nawet gożej wszystkich wyzywa od złodzieji i tym podobnych.Sama okrada wszystkich w około jak się tylko da a przy tym wali niezłego głupa,każe pracownikom sprzedawć stare rzeczy nie nadajace sie wogóle do zjedzenia dolewa do zup wodę zeby miec superate kucnie rozlicza nawet z obierek od ziemniaków jak sama wchodzi na kuchnie bo uważa sie za najlepszego kucharza w towarzystwie peta w gębie czasami wpadnie do jakiegos dania po czym go gasi w jakimś naczyniu przeznaczonym do wydania dania ale to juz pomińmy ze panuje jeden wielki syf.Jak podejdzie do was kelner po ktłrym widać ze n

Jak bys sie znał to bys wiedział ze tak własnie sie je spagheii wieśniaku!!!

MOże i spoko lokal ale obsługa daje wiele do życzenia...Do spagetti podali mi NÓŻ I ŁYŻKĘ...co to k... bar mleczny czy restauracja...nie polece nawet swojemu wrogowi...

Za szaszłyka z frytkami , surówka i piwem zapłacilismy az 60zł!!! Zdzierstwo!Smak szaszłyka nie odbiegał od dobrze wypieczonego w dobrej restauracji. lepiej sie tam napić niz cos zjeść:(

Średnio ze wzgledu na browar, ktory budzi wrazenie byc totalnie bez gazu :-, kelner spoko zioom -zapodaje hasla w stylu: "No co, jeszcze po jednym..?". Pozdro 71!