|
|
W mgnieniu oka Wytwórnię Filmów Fabularnych obiegła wiadomość, iż czeski band Nerez nie dotrze na koncert. Chwilę później stało się jasne, że z konfrontacji czesko-polskiej – we wtorek 25 października – nici. W kilka chwil scenę zajął sprzęt polskiej ekipy i nim zdążyłem policzyć do trzech – wskoczyli na scenę.
Adam Nowak – wokalista – już na samym wstępie rozgrzał publiczność gorącym powitaniem. Wspominał, iż wraz z zespołem „cieszy się, że znów może grać we Wrocławiu”. Koncerty Raz, Dwa, Trzy słyną z tego, że mają specyficzny klimat. Tak samo było i tym razem. Pomimo tego, że hala w Wytwórni jest dość spora i na występ przyszło dużo osób – ja osobiście czułem się bardzo kameralnie. Potwierdzało się to podczas rozmów z osobami, które przyszły na koncert. Było to także widoczne podczas setu. Widownia reagowała żywiołowo, z chęcią oklaskiwała i zachwalała wykonanie kolejnych utworów, a nawet czasem podejmowała dialog z Adamem. Największe owacje nastąpiły po „Trudno Nie Wierzyć W Nic” – jak to bywa na koncertach Raz, Dwa, Trzy – utwór ten został wykonany w wersji dłuższej – tzw. long play – ze świetną wstawką gitarową Jarosława Trelińskiego. Mogłoby się wydawać, iż to na ten numer wszyscy czekali, a przecież było ich jeszcze wiele: „Tak Mówi Pismo”, „Jutro Możemy Być Szczęśliwi”, „Oczy Tej Małej”, „Czy Te Oczy Mogą Kłamać?”, „Z rozmów” itd. Uczta dla oka, ucha i duszy. Atmosferę najlepiej oddaje tekst piosenki zespołu... Raz, Dwa, Trzy – „I TAK WARTO ŻYĆ” ! Mi taki klimat balladowo-poetycko-rockowy bardzo odpowiada – i jak najbardziej polecam tego typu doznania i eksperymenty muzyczne.
Adam Nowak pożegnał się z Wrocławiem słowami: „Bądźcie szczęśliwi !”. I niewątpliwie będziemy – po takim show nie mamy innego wyjścia. Jeżeli w przyszłości zobaczycie na słupie ogłoszeniowym plakat z reklamą koncertu grupy RAZ, DWA, TRZY – nie zastanawiajcie się ani sekundy i kupcie bilet – jest to zespół z najwyższej półki, pierwszej ligi polskiej piosenki.
Marcin Owczarek
|