Na Bankomaliach...relacja

Piątkowe Bankomalia na wrocławskim Stadionie olimpijskim zakończyły cykl imprez związanych ze świętem studenckim w stolicy Dolnego Śląska.Występy takich zespołów jak Pidżama Porno, Hurt, happysad i Komety zgromadziły blisko dwa tysiące fanów dobrego rockowego grania. Wszystko odbyło się na bocznym boisku Stadionu Olimpijskiego.

Koncerty rozpoczęły już po szesnastej Komety. W ich repertuarze znalazły się głównie utwory z wydanego w 2005 roku krążka „Via Ardiente", ale pojawiły się także utwory z ich debiutanckiej płyty.

Po krótkiej przerwie technicznej na scenie pojawili się chłopaki z happysad. Jak mało który zespół rozpoczęli swój występ utworem, który przyniósł im ogólnopolską popularność, czyli „Zanim pójdę". Kolejne utwory potwierdzały jednak sporą popularność happysad, gdyż praktycznie żadnego utworu Kuba Kawalec nie musiał śpiewać. Znakomicie radziła sobie z nimi publiczność, wykrzykując teksty razem z Quką.

Chwilę po happysad wyszedł Maciek Kurowicki razem z zespołem Hurt. Od razu nasunęło to na myśl rewanż po ostatnim wspólnym koncercie obu zespołów we wrocławskiej hali WFF, gdzie kolejność występowania była odwrotna. Hurt zaprezentował przekrojowy materiał ze swojej działalności. Nie mogło zabraknąć „Mary czary", „Serki dietetyczne" i oczywiście „Załogi G". Pojawiły się także dwa nowe utwory, które najprawdopodobniej pojawią się na nowej płycie zespołu.

A już na sam deser kilku godzin rockowego święta wystąpiła Pidżama Porno. Grabaż ze swoim macierzystym projektem pojawia się we Wrocławiu stosunkowo często, więc dla nikogo nie było zaskoczeniem, jak zagrali „Bułgarskie centrum", „Gdy zostajesz u mnie na noc", czy „Outsidera". Ciekawą transformację obrał tytuł „Gnijącej modelki w taksówce". Od niedawna utwór ten nazywa się „Gnijąca Romana w taksówce". Natomiast „Bal u senatora'93" został zadedykowany Jarkowi, Lechowi i Romanowi. Chyba wszyscy pomyśleli o tych samych czołowych postaciach w polskiej polityce.

Impreza zakończyła się wkrótce po rozpoczęciu ciszy nocnej (godzina 22.00). Najwierniejsi fani wraz z zespołami błyskawicznie przenieśli się do Łykendu, gdzie odbyło się after party koncertu.

Maciej Jaros & Radosław Ząb
(juwenalia@dlaStudenta.pl)