Zgadzam się, głupie odzywki ochrony to chyba tam norma i wystarczy by tam więcej nie przyjść.

:angry: Nie wiem czy ktoś czyta opinie ale z moją muszę się podzielić bo chyba nikt nigdy mnie tak nie zirytował jak pracownicy Lavos we Wrocławiu... 20.10 we wtorek poszłam ze znajomymi do Lavos po raz pierwszy. Do momentu sytuacji bawiłam się świetnie, muzyka naprawdę była fajnie mieszana i całą noc byłam na parkiecie. Na końcu imprezy miałam, jeszcze pół drinka (ja i kilka osób siedzących w palarni) , "pseudo kelnerka" w przeciągu sekundy sprzątnęła je na tece i w mgnieniu oka odeszła ( nie wspominając nic o tym żebyśmy kończyły bo zamykają). Lekko w szoku poszliśmy do baru w celu wyjaśnienia tej sytuacji (pół drinka 7,50 zł zostało mi zabrane). Barmani po chwilowej dyskusji nalali nam piwo na wynos- ale w tym momencie wtrąciło się 2 inteligentnych ochroniarzy w wulgarny sposób nas wypraszając i wyzywając... Chyba właściciel i menager powinni się nad doborem personelu porządnie zastanowić... Niestety nie wrócimy tam ze znajomymi a naprawdę dobrze się bawiliśmy....

pani spoko, bardzo pomocna, ale oni to jakaś masakra, bezpodstawnie przechodzą do rękoczynow, no kolesie lubią się popychać nie da się ukryć.