Opis
Wbrew swemu tytułowi „Piekło i niebo” dotyczy spraw wyłącznie ziemskich. Dla Stanisława Różewicza, czołowego realisty polskiego kina, zaświaty są jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni, dającym złudną nadzieję, że po śmierci czeka na człowieka jakaś piękniejsza, lepsza forma egzystencji. Życie pozagrobowe potraktował więc reżyser umownie, jako fabularny pretekst do podzielenia się z widzem kilkoma refleksjami na temat ludzkich relacji z doczesnością. Pomimo komediowej (a czasem wręcz groteskowej) tonacji, „Piekło i niebo” daje się także interpretować jako filozoficzna powiastka z dość wyraźnym przesłaniem, bliskim słynnemu epikurejskiemu „carpe diem”. Życie wszak jest krótkie, korzystajmy zatem, na ile to możliwe, z jego uroków i nie marnujmy czasu na irracjonalne mamidła. Wyrazicielem tej postawy jest dziadek, w którym można się chyba dopatrywać „alter ego” reżysera. Nie brak też w „Piekle i niebie” tak znamiennych dla Różewicza akcentów moralistycznych. Scena „sądu szczegółowego”, podczas którego wyświetla się filmiki, demaskujące myśli i motywacje bohaterów, daje wiele do myślenia. Pośród humorystycznych grepsów reżyser dyskretnie przemyca pesymistyczny przecież pogląd o nieustannej obecności zła w człowieku. Raz będzie to chciwość, kiedy indziej egoizm i zdrada.