Omara Portuondo, jedna z najwspanialszych pieśniarek naszych czasów, członkini legendarnej kubańskiej grupy Buena Vista Social Club, wystąpi na jedynym koncercie w Polsce 30 maja na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu na zaproszenie Ethno Jazz Festival. Artystka skończyła niedawno osiemdziesiąt osiem lat, siedemdziesiąt z nich spędziła na scenach całego świata. W przeciwieństwie do słynnych dziś artystów, których z zapomnienia wydobyli w końcu lat 90. Wim Wenders i Ry Cooder filmem „Buena Vista Social Club”, Omara nigdy przestała koncertować. Za wydany na 60-lecie kariery album "Gracias” zdobyła nagrodę Grammy.
Omara Portuondo jest jedną z najsłynniejszych interpretatorek kubańskiego bolera. Zaczynała wraz z siostrą w zespole dziewczęcym, z którym w słynnym hawańskim klubie Tropicana występowali
m.in. Edith Piaf i Nat King Cole. Swoją pierwszą autorską płytę „Black Magic” nagrała jeszcze przed kubańską rewolucją w 1959 roku. Wieść o niej dotarła do Omary podczas koncertów w USA i choć wielu jej muzyków, w tym także siostra, zdecydowało się wtedy pozostać w Ameryce, Omara wróciła na Kubę. Jej głos towarzyszył potem całemu pokoleniu dorastającemu w trudnych warunkach na wyspie.
Film „Buena Vista Social Club” objawił się całemu światu jej talent. Zarówno dokument Wendersa, jak i film o samej Omarze, zdobyły nagrody na festiwalach na całym świecie. „Buena Vista Social Club”, nagrany w Carnegie Hall koncert i solowe albumy „Omara Portuondo”, „Flor de Amor” oraz „Gracias” uczyniły z kubańskiej artystki legendę porównywaną często do Billie Holiday i Edith Piaf.
ip