Dlaczego jesteśmy kreatywni? - recenzja i relacja z pokazu specjalnego
2018-11-22 00:22:5515 listopada 2018 w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu widzowie mieli okazję obejrzeć przedpremierowy pokaz filmu dokumentalnego w reżyserii Hermanna Vaskego – "Dlaczego jesteśmy kreatywni?". Po seansie odbyło się wyjątkowe spotkanie, w którym gośćmi byli młodzi i kreatywni ludzie mieszkający we Wrocławiu. Widzowie mogli posłuchać o inspiracjach Wojciecha Wodo (naukowiec zajmujący się bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni), Jana Jakuba Bokuna (przewodniczący polskiego oddziału International Clarinet Association) oraz Amandy Anthony (założycielka pracowni ceramicznej MaluMika). Rozmowę poprowadziła Katarzyna Górna-Drzewosz, dziennikarka Radia Wrocław.
Całość spotkania stanowiła esencję tego, co pokazał Hermann Vaske w swoim dokumencie. Zaproszeni goście opowiedzieli o reakcji otoczenia na ich nietuzinkowe wizje oraz o swoich motywacjach do tworzenia, jednak nie ograniczyli się jedynie do tytułowego problemu. Chętnie rozwijali wątki, odpowiadając na pytania publiczności. Każdy z rozmówców zajmuje się inną dziedziną, więc ich opinie niejednokrotnie znacznie od siebie odbiegały, ale mimo tych różnic znalazło się też kilka punktów wspólnych. Usłyszenie o kreatywnych ludziach działających na polu lokalnym to ciekawy dodatek i uzupełnienie tego, co można było zobaczyć w produkcji Vaskego.
O filmie
Jeden cel. Trzydzieści lat pracy, kilkadziesiąt rozmów z artystami, politykami i naukowcami. Jaki będzie wynik tego maratonu? Czy Willem Dafoe, Quentin Tarantino lub Stephen Hawking przybliżą nam tajemnicę, którą chce odkryć Hermann Vaske?
Archetyp geniusza ogarniętego twórczym szałem niewątpliwie budzi zainteresowanie i dostarcza materiału do skonstruowania niesamowitych opowieści. Nic więc dziwnego, że w dokumencie możemy obserwować głównie najznakomitsze osobistości ze świata literatury, sztuki, filmu, muzyki, nauki, a nawet polityki. Wśród tylu spojrzeń, które nierzadko stoją na przeciwnych biegunach, reżyser szybko się przekonał, że trudno o jednoznaczny i sprawdzony przepis na kreatywność. Mimo tego nie dawał za wygraną, poszukując i biegnąc za pomysłem, który zrodził się przy ognisku. Tak właśnie wieloletnia tułaczka Vaskego została zebrana w półtoragodzinny film.
Wiedząc o ogromnej liczbie rozmów ujętych w tej stosunkowo krótkiej produkcji, należy pamiętać, że wielu rozmówców nie ma czasu na zagłębianie się w temat. Niektóre kwestie są kręcone w biegu, z zaskoczenia, co prowadzi do niemalże boleśnie oczywistych formułek, którym brak rozległego komentarza, mogącego wnieść coś więcej do poruszanego wątku. Ten niewykorzystany potencjał jest najbardziej widoczny, gdy spojrzy się na fragmenty, które mają w sobie coś intrygującego. A tych jest niemało. Szczególną uwagę zwracają sceny z Davidem Bowiem, który chciał, aby rozmowy z jego udziałem były przeprowadzone w artystycznie zaaranżowanej scenerii. Ta nuta kreatywności sprawia, że można wybaczyć kilka nieudanych ujęć. Co więcej, znajdą się również inne niuanse, na które warto spojrzeć, ponieważ rozmówcy nie zamykają się w ściśle określonej płaszczyźnie. Mówią o dzieciństwie, sferze duchowej, seksualności, a także lękach, podkreślając swoją indywidualność.
Produkcja nie udziela jednej odpowiedzi i niczego nie narzuca odbiorcy, więc daleko jej do wymuskanego obrazka wiszącego w szarej ramce. Vaske przedstawił paletę różnorodnych barw, uwzględniając pola intelektualnych przygód, w których poruszają się słynne osobistości. Nawet jeśli niektóre opinie będą budzić sprzeciw, to kilka słów może zainspirować do samodzielnych poszukiwań. Jedni uznają to za wadę, inni mogą odczytać to jako wyzwanie. Widzowie zainteresowani tematem z pewnością znajdą coś dla siebie w tej mozaice twórczoholików, a fani prozy George’a R.R. Martina dowiedzą się, dlaczego kolejny tom „Pieśni lodu i ognia” wciąż jest w trakcie pisania…
Joanna Kułak
Dlaczego jesteśmy kreatywni?, reż. Hermann Vaske, prod. Niemcy, czas trwania 84 min., dystr. MÓWI SERWIS, polska premiera 16 listopada 2018
Film zobaczyłam w Dolnośląskim Centrum Filmowym we Wrocławiu.
fot. materiały prasowe