Nowe przepisy w PKP
2004-04-27 00:00:00 | WrocławNowe przepisy w PKP
W
sobotę wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące opłat za przewóz bagażu
przez pasażerów PKP. W praktyce oznaczają one dla pasażerów to, że w
cenie biletu mogą przewieźć tylko jedną walizkę czy plecak.
Rozmowa 1 - została przerowadzona z Panią z działu sprzedaży w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych we Wrocławiu.
Joanna Banaś: Ponoć od 1 maja płacimy za bagaż, którego wymiary przekraczają łącznie 130 cm?
- Pani
z działu sprzedaży w Dolnośląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych we
Wrocławiu: Przecież zawsze się płaciło za bagaż, tyle że liczyła się
waga, powyżej 30 kilogramów, a nie rozmiary. Jest specjalna tabela w
teobe. Płacimy w zależności od długości trasy.
W teobe?
- Taryfie osobowo-bagażowej.
Kiedyś można było przewieźć koleją nawet meble.
-
Bo był wagon bagażowy, a teraz na meble w ogóle nie ma miejsca. Rower
można sobie postawić najwyżej w korytarzyku pierwszego czy ostatniego
wagonu.
A gdzie stoi waga na dworcu?
- Po co waga?
Skoro mam płacić od 30 kilogramów, to chciałabym zważyć walizkę.
-
Nikt nie waży. No bo jeśli ktoś da radę upchnąć na półce nad sobą
wielką walizę, to nikt się go nie będzie czepiał. Konduktor ocenia
wzrokowo.
Wzrokowo? W życiu nie słyszałam o jednostce wagi 'na oko'.
- Jak konduktor zobaczy, że waliza wielka, to zapyta o bilet za bagaż.
A skąd konduktor wie, co mam w dużej walizie: książki czy ubrania?
- No, jest mężczyzną. Popatrzy i będzie wiedział.
Rozmowa 2 - została przerowadzona z
Andrzejem Piechem, zastępcą dyrektora ds. handlowych Dolnośląskiego
Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu.
Joanna Banaś: Czy nowe przepisy w sprawie opłaty za przewiezienie koleją bagażu mają związek z wstąpieniem Polski do UE?
- Andrzej
Piech, zastępca dyrektora ds. handlowych Dolnośląskiego Zakładu
Przewozów Regionalnych we Wrocławiu: Nie, chodziło nam o dostosowanie
naszych norm do norm wszystkich polskich zakładów komunikacji miejskiej -
wszystkie one ograniczają wymiary przewożonego bagażu, a nie jego wagę.
Ale chyba jest różnica między dojeżdżaniem do pracy autobusem a podróżą pociągiem np. na wakacje.
- Przecież pociągami do pracy też się jeździ. Bez waliz.
Ludzie często wybierają pociąg właśnie dlatego, że mogą zabrać dużo bagażu. To po co to zmieniać?
- Pyta mnie pani, dlaczego w ogóle potrzebne są ograniczenia w przewozie bagażu?
No tak, bo nie rozumiem...
- Samoloty też ograniczają wagę bagażu.
Ale
jakoś tak mi się wydaje, że różnica między samolotem a pociągiem jest
taka, że samolot lata i jego waga jest przez to ograniczona. Nie
słyszałam, żeby coś się stało wagonowi kolejowemu z powodu bagażu
pasażerów.
- Nie znam się na transporcie lotniczym. Pyta mnie
pani, po co ten przepis, to odpowiadam: Chcąc wyjść naprzeciw pasażerom,
dostosowujemy się do zasad MPK. Tyle że w miejskim autobusie suma
trzech wymiarów wynosi 120 cm, a u nas 130 cm.
Wywiad przeprowadziła: Joanna Banaś [Gazeta.pl]
Red: Stecu
fot. pixabay.com