Opis
20 czerwca 2007 na scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego w Teatrze Polskim we Wrocławiu odbędzie się premiera najnowszej produkcji Wrocławskiego Teatru Pantomimy: "Śmierć w Wenecji" na motywach opowiadania Tomasza Manna pod tym samym tytułem w reżyserii scenografii i przy muzyce Bogdana Kocy z kostiumami Elżbiety Terlikowskiej.
Opis spektaklu
W spektaklach realizowanych przez Wrocławską Pantomimę aktorzy posługują się specyficznymi środkami wyrazu scenicznego, których podstawą są oryginalne metody treningu aktorskiego wypracowane przez założyciela i patrona Wrocławskiego Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego, reżysera i choreografa trwale obecnego w powszechnej historii teatru. Teatr Pantomimy reprezentuje formułę i jedyną w swoim rodzaju technikę ekspresji narzuconą mu przez Mistrza, a potem kontynuowaną i pogłębianą przez jego współpracowników oraz następców.
Pomysłodawca i reżyser spektaklu Bogdan Koca ściśle współpracował z Henrykiem Tomaszewskim występując między innymi w jego inscenizacjach „Gra w Zabijanego", „Equus". Ostatnie lata, ponad dwadzieścia, spędził w Australii, pogłębiając doświadczenia z zakresu teatru i filmu.
Po powrocie do kraju podjął współpracę z Teatrem im. Henryka Tomaszewskiego.
W realizowanym spektaklu reżyser chce wykorzystać umiejętności mimów w celu przetworzenia ich techniki w gest syntetyczny, psychologiczny, wyważony i prosty.
Deklaruje również, ze jest reżyserem, który tworząc rzeczywistość sceniczną jest bardziej poszukiwaczem formy niż strażnikiem stereotypów.
Założony poetycko-elegijny charakter spektaklu wymaga „słowa i rytuału" i prowokuje do poszukiwania nowych środków wyrazu.
Jednym z bardziej istotnych aspektów przedstawienia będzie świadomość kontekstu, w jakim historia Aschenbacha funkcjonuje. Trudno by doszukiwać się we współczesnej literaturze europejskiej dzieła, które z taką subtelnością i jednocześnie z takim zaangażowaniem emocjonalnym i intelektualnym, dotyka spraw bliskich zarówno kulturze niemieckiej, jak i polskiej; nie mówiąc tutaj o problemach politycznych, konfliktach społecznych, czy też narodowościowych; przedstawiając sprawy o charakterze czysto kulturowym i... ludzkim... o wspólnym źródle, z którego obie kultury czerpią swe tożsamości, namaszczone zarówno antykiem, barokiem, renesansem... ale i „sponiewieranym" pięknem - kiczem... ale też klasyczną koncepcją miłości i śmierci. Nie przypadkiem umierający Aschenbach („Gustaw Achenbach więc urodził się w L..., powiatowym mieście prowincji śląskiej...") spotyka (czy też raczej intensywnie „obserwuje") polską rodzinę spędzającą wakacje w Wenecji.
Wenecja jest w opowiadaniu, swego rodzaju neutralnym miejscem „spotkania kultur". Jest to jednak tylko pozornie neutralny teren, ponieważ Wenecja przyjmuje tutaj na siebie rolę „rodowodu" współczesnego Europejczyka - jest jego bagażem, jego ograniczeniem, jego podstawowym „punktem odniesienia", ale również intelektualną mapą jego twórczego ducha; staje się ona jednocześnie „początkiem" Tadzia, i konkluzją egzystencji Gustawa Aschenbacha.
Zależność jaka zachodzi pomiędzy „nieuformowaną" jeszcze młodością, czystym pięknem i niewinnością Tadzia (takim przecież w końcu kiedyś był Aschenbach), a zbliżającym się do „ostatniej stacji" poecie, to zasadnicza linia dramaturgiczna naszego spektaklu. Spektakl Wrocławskiego Teatru Pantomimy będzie zdecydowanie i świadomie odcinał się interpretacyjnie od filmu Luchino Viscontiego, a szczególnie od narzuconemu przez film wątku homoseksualnego. Przy całym szacunku dla tego filmowego dzieła reżyser uważa, że traktowanie relacji między Tadziem a Aschenbachem na tym poziomie jest dość brutalnym uproszczeniem zasadniczego motywu opowiadania.
Według reżysera Tadzio jest Aschenbachem - czy też może lustrzanym odbiciem młodego Aschenbacha - Aschenbachem „na początku" drogi życia. Matka Tadzia jest również symbolicznym ucieleśnieniem matki Aschenbacha („...żywszej, bardziej zmysłowej krwi zastrzyknęła rodzinie matka pisarza, córka czeskiego kapelmistrza. Od niej pochodziły cechy obcej rasy w jego powierzchowności").
Zasadniczy koncept dotyczący sfery tekstowej przedstawienia oparty jest na kilku podstawowych elementach:
Podczas „posezonowej wyprzedaży rekwizytów pogrzebowych" właściciel zakładu pogrzebowego demonstruje na starym podniszczonym gramofonie różnego rodzaju fragmenty muzyki żałobnej, jak również, nagrane w różnych językach, przemówienia pogrzebowe (swego rodzaju epitafia). W całym tym surrealistycznym bałaganie, okazuje się, że na jednej z płyt nagrana jest relacja z pogrzebu Aschenbacha, jego skrócona biografia i informacje dotyczące ostatnich chwil życia artysty... i jakaś dziwna muzyka - śpiew chłopca. Zabieg ten pełni dwie zasadnicze funkcje; z jednej strony określa to atmosferę rzeczywistości (ciężkiej, pełnej histerycznego absurdu i kiczu - rzeczywistości środkowo-europejskiej), z której Aschenbach chce się wyrwać, a z drugiej staje się „ekspozycją", informującą widza o samym bohaterze opowiadania i o motywach jego weneckiej podróży (spektakl jest, mówiąc w skrócie, niczym innym, jak telegraficznym strumieniem podświadomości bohatera - to ułamek sekundy, dzielący życie od wiecznej ciszy).
Niezwykle ważnym elementem spektaklu będzie obecność żywej muzyki, granej przez „uczestników karnawału weneckiego" (Jest to grupa postaci odwiedzająca nadmorską kawiarnię - główne miejsce akcji przedstawienia). Muzyka ta poddawana będzie progresywnej dezintegracji, by na końcu spektaklu przybrać formę prostego bicia bębna.
Pomimo stosowania określonych form organizacji spektaklu i środków scenicznego wyrazu skodyfikowanych jako sztuka mimu, spektakl jest adresowany do jak najszerszego grona odbiorców, czemu podporządkowane są akcenty treściowe oraz różnorodność ekspresji scenicznej, a także konstrukcja przedstawienia.