Opis spektaklu
Utwór powstał z buntu Moliera wobec panującej dookoła obłudy i fałszywej pobożności. Sztuka została zakazana zaraz po premierze (12 maja 1664 roku), ponieważ król Francji Ludwik XIV, chociaż był mecenasem teatru, nie mógł się zgodzić na atakowanie religii i moralności. Dziś „Świętoszek" nikogo już nie szokuje, a jego widzom nie grożą klątwy nałożone przez duchownych, ale nadal bawi miłośników dobrego dramatu.
Dlaczego „Świętoszek" i kim właściwie jest „Świętoszek" - barokowy, w kostiumie z epoki i z nowoczesnymi tendencjami? Tartuffe to przykład karierowicza, jakich wówczas było wielu w Paryżu. Człowieka, który świetnie czuje się pod skrojonym na jego miarę płaszczykiem dobrych manier, gładkich słówek i gestów na pokaz. Po co powstało to przedstawienie? Aby pokazać jak bardzo hipokryzja i oszustwo ukazane przez Moliera w XVII wieku są wciąż aktualne, zwłaszcza w świecie polityki. To satyra na francuski światek mieszczański, ale również na dewocję wszelakiego miejsca i czasu. Widzowie staną się obserwatorami gier scenicznych, które mają na celu przełamanie niewidzialnej bariery pomiędzy widownią a sceną.
Reżyser Renata Jasińska zainspirowana komedią dell'arte na drugi plan przeniosła zamiary Orgona względem Tartuffe'a i swej córki Marianny, a wydobyła sztuczność, wręcz groteskowość relacji rodzinnych i towarzyskich panujących w domu Orgona. Aktorzy wielokrotnie zamieniają się w marionetki, które tańczą (również dosłownie) tak, jak im zagra tytułowy bohater. Żeby było to jeszcze bardziej wyraźne, reżyser nakazała aktorom przybierać mimikę postaci na oczach widza, chwilę przed samym wejściem na scenę. Efektowne barokowe kostiumy i stylowa muzyka współgrają tu z prostotą scenografii i nowoczesnymi, odważnymi rozwiązaniami inscenizacyjno-choreograficznymi, jak np. taneczna ekspozycja, wstawki pantomimiczne w scenie z udziałem Doryny, Elmiry i jej pasierbicy czy kulminacyjna scena rozgrywająca się między Elmirą a Tartuffem z Orgonem ukrytym, no właśnie, gdzie...?
XVII-wieczny dramaturg, mimo że bardzo się starał, by zasłynąć „poważną sztuką" - zdobył uznanie jako komediopisarz. Adaptacja jego dzieła jest więc przede wszystkim rozrywką, ale przy okazji wzbudza refleksje dotyczące obdarzania ludzi zaufaniem czy zakładania masek w życiu. Ciekawostkę stanowi fakt, iż Teatr ARKA wystawia „Świętoszka" w dwóch wersjach - polskiej i francuskiej. Różnią się one postacią głównego bohatera - w pierwszej w roli Tartuffe'a występuje Maciej Sosnowski, w drugiej - rodowity Francuz od niemal 11 lat przebywający w Polsce, Alexandré Marquezy. Kwestie Tartuffe'a przez tego ostatniego aktora są wypowiadane w języku francuskim, podczas gdy pozostałe postaci prowadzą dialog w języku polskim. Takie połączenie sprawia, że widzowie często dobrze znający treść sztuki w pewnym momencie przestają odczuwać „obcość" drugiego języka, dodatkowo osoba głównego bohatera - rzeczywistego Francuza - przybliża odbiorcom ducha oryginału. Bez ryzyka można więc stwierdzić, że „Świętoszek" Teatru ARKA jest projektem międzykulturowym.