Mistrz i Małgorzata. Szatańska energia w Capitolu
2013-10-01 09:42:42 | WrocławSzatan jeszcze nigdy nie był tak pociągający. Wrocławski Capitol zafundował nam diabelską noc, pełną przepychu, groteskowego humoru i wizualnego rozpasania. Jak grzeszyć, to tylko w takim stylu.
Spektakl "Mistrz i Małgorzata" Wojciecha Kościelniaka miał być mocnym uderzeniem na otwarcie kompletnie przebudowanego budynku Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu. Miał – jak sam budynek – olśniewać rozmachem, zadziwiać bogactwem i możliwościami technicznymi. I już po kilku pierwszych scenach było wiadomo, że plan zostanie wykonany w stu procentach.
Capitol nie ryzykował i postawił na pewniaka. „Mistrz i Małgorzata” to nie tylko kultowa książka, ale chyba również najpopularniejsza i najmodniejsza szkolna lektura. Od początku było wiadomo, że do wyremontowanego budynku Capitolu ściągną tłumy (do końca roku bilety na „Mistrza” są praktycznie wyprzedane).
W przedstawieniu mamy dwie jasno i logicznie rozdzielone historie – pierwsza to sowiecka Moskwa, do której przybywa sam Szatan (Tomasz Wysocki), aby wyprawić bal i zuchwale zabawić się z jego mieszkańcami. Drugi wątek cofa nas o dwa tysiące lat, kiedy przed Hegemonem Poncjuszem Piłatem (Konrad Imiela) staje Jeszua Ha-Nocri (Cezary Studniak). Chwała reżyserowi za to, że wiernie potraktował książkę Bułhakowa. Nie bawi się w nadinterpretacje, nie dekonstruuje historii, pozwala powieści mówić za siebie. A ta sama – ze swoim żywym humorem, groteską, ale i refleksyjnością - broni się znakomicie.
Największym wyzwaniem Kościelniaka było stworzenie dzieła, które nie byłoby przegadane – trzyipółgodzinny spektakl składa się z wielu długich kilkunastominutowych scen. I tu z pomocą przyszły możliwości techniczne nowej sceny. Twórcy mogli popuścić wodze fantazji i poszaleć. Imponują sceny, gdy Małgorzata (grana przez Justynę Antoniak oraz Magdalenę Wojnarowską) i jej służąca lecą nad rosyjską stolicą na miotle. Powala też pokaz czarnej magii w Teatrze Varietes, kiedy na widownię – tak samo jak powieści – sypią się papierowe „czerwońce”, a aktorzy z wirtuozerią prezentują magiczne sztuczki.
Rozmach spektaklu może zachwycać. Niesamowita scenografia (Damian Styrna), grana na żywo muzyka (Piotr Dziubek) dopełniają wizualnego majstersztyku. Widzów Capitolu czeka wiele barwnych wieczorów z rozrywką na najwyższym poziomie.
Mistrz i Małgorzata, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu, premiera 28 września 2013
Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)
Fot. Marcin Watemborski