I szli całą noc [Bramy raju - RECENZJA]
2014-02-24 10:31:44 | WrocławTo mógł być spektakl - tania prowokacja. Taki z wyuzdanymi klechami-pedofilami, religijną ciemnotą i antykościelnymi komunałami. Chwała Pawłowi Passiniemu, że nie poszedł tą drogą. Jego „Bramy raju” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym to głęboka i inteligentnie poprowadzona przypowieść o mechanizmach rządzących światem.
Jerzy Andrzejewski opublikował „Bramy raju” w 1960 roku. Opowiedział w nich historię krucjaty dziecięcej – na początku XIII wieku ku wyzwoleniu Ziemi Świętej z rąk niewiernych wyruszyło ok. 30 tysięcy dzieci. Jako niewinne, nieskalane duszyczki miały z boską pomocą dotrzeć do Jerozolimy i odbić ją z władania muzułmanów. Zakończenie tego chorego pomysłu było łatwe do przewidzenia – dzieci po drodze padały z głodu, wycieńczenia, a te, które przetrwały, zostały sprzedane jako niewolnicy.
Ta historia z łatwością mogła stać się antykościelnym i antyreligijnym manifestem podlanym homoerotycznym skandalem (w książce pojawia się wątek homoseksualnej miłości, który w latach 60. wzbudził wiele kontrowersji). Passini nie dał się skusić, nie chciał szukać taniego rozgłosu. Skupił się na tym, co i u Andrzejewskiego było najważniejsze – temacie wytwarzania masowych idei oraz ich oddziaływania na zbiorowość. - Metafora, która funkcjonowała w tekście Andrzejewskiego, zaczyna się dziś spełniać. To wystarczający powód, aby przywołać ten ponadczasowy tekst – przekonywał w przedpremierowych zapowiedziach reżyser.
Passini umieścił swój spektakl w „nieczasie”. Obserwujemy uczestników wyprawy, którzy padają na kolana przed Spowiednikiem (charyzmatyczny Bogusław Kierc), aby wyznać swoje grzechy, nieczyste myśli i pragnienia. Każda z piątki spowiadających się postaci została rozbita na dwóch aktorów (Maud – Ewelina Paszke-Lowitzsch i Maud Biała – Maria Kania, Robert – Jerzy Senator i Robert Biały – Michał Szwed, Blanka – Elżbieta Golińska i Blanka Biała – Marta Malikowska, Aleksy – Maciej Tomaszewski i Aleksy Biały – Piotr Bondyra, Jakub – Krzysztof Kuliński i Jakub Biały – Maciej Kowalczyk). Tu i teraz obserwujemy młodych pastuszków, a obok – ich przebywające w czyśćcu dusze, gdzie w nieskończoność powtarzają słowa swojej spowiedzi.
Paweł Passini wykorzystuje też fragmenty "Krucjaty dziecięcej" Marcelego Schwoba, który wyprawę opisywał z perspektywy przyglądających się jej przypadkowych ludzi. Widza stawia w sytuacji gapia. Daje mu do myślenia – co ty byś zrobił, żeby powstrzymać idącą krucjatę, wytwór chorego umysłu i zaślepienia fałszywą ideą? Czy jesteś już tylko nastawiony na bierny odbiór, by z kanapką w ręku oglądać tragedie na ekranie telewizora, czy może potrafiłbyś zacząć działać?
Bramy raju, rez. Paweł Passini, Wrocławski Teatr Współczesny, premiera 22 lutego 2014
Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)