Ostatnia sztuka teatru Onomatopeja
2011-03-11 12:00:32 | WrocławPowstali w 2008 roku, ciągle się rozwijają – młodzi, ambitni, kreatywni, oryginalni jak sama nazwa ich grupy. 12 marca o godz. 18:00 w Zespole Szkół przy ul. Słubickiej wystawiają „Ostatnią sztukę”. Akcja toczy się wokół śledztwa, które prowadzi inspektor Sebastian Niśkiewicz. Nie zabraknie krwi, erotyzmu, dobrego smaku i zabawy.
Działalność rozpoczęli w LO V, przygotowując otrzęsiny, a następnie jasełka o tytule "Chaotyczna Maria". Spektakl celowo zakrawał o arogancję i wcale nie był klasycznym przedstawieniem o Jezusie w żłóbku. Mało tego, na scenie prezentowano imprezę suto zakrapianą alkoholem. Nie mniej jednak, dobitnie ukazywała współczesne problemy i powierzchowny stosunek ludzi do Świąt Bożego Narodzenia.
Nadanie takiej nazwy grupie okazało się zasługą znanego kabaretu, który w swoim skeczu nadał brzmieniu słowu onomatopeja absurdu i żartobliwości (Mumio, Highway, A ona na to Onomatopeja, onomatopeja ) Nie można jednak twierdzić, że teatr ten zajmuje się tylko komedią – na swoim koncie mają równiez spektakt obyczajowy ze smutnym przesłaniem pt. Inni.
Opowieść o przygotowaniach do Ostatniej sztuki przerywana jest wybuchami śmiechu. Ci młodzi ludzie na scenie improwizują i nigdy nie wiedzą, jaki będzie tego końcowy efekt. Scenariusz przeszedł niezliczoną ilość poprawek i zmian, które wpadały im do głowy podczas prób, właśnie w wyniku poczucia humoru lub, paradoksalnie, zrezygnowania. Tak też Kuba (inspektor Niśkiewicz) tłumaczy przyklejoną do czoła kartkę, którą wyciąga z kosza podczas szukania zabójcy. - Nie wiedziałem, co mam z nią zrobić. Przykleiłem więc ją do spoconego czoła... i tak już zostało. Często okazywało się, że pomyłki poczas prób idealnie pasują do komizmu sytuacji, niekiedy zmieniają początkową fabułę, ale skutkują wysublimowanym żartem nadającym walorów artystycznych przedstawieniu. Również postać Tadeusza Wolskiego sprawia, że usta same się uśmiechają. To Wojciech Kuczma wciela się w rolę pijanego sprzątacza Tadka. Jego znajomi twierdzą, że postać ta jest objawieniem talentu tego młodego chłopaka. Żartują, że pijaństwo ma we krwi.
Wniosków z tego wyciągnąć można kilka - przede wszystkim – jak z braku funduszów można stworzyć dobrą komedię. Nic tak nie zaburza powagi sytuacji, a mowa tu o morderstwie, jak zakuwanie co raz to nowych podejrzanych w kajdanki z różowym futerkiem- bo tylko takie grupa posiadała. Przykłady o wykorzystaniu starych, ale jakże trafnych przedmiotów do spektaklu można mnożyć, jednakże brak pieniędzy jest największym problemem tej grupy teatralnej. Tu do akcji wkracza Król Popiel - dobra dusza, człowiek analogowy, specjalista od świateł. Co prawda, nie pomaga w sposób finansowy, ale jest posiadaczem wielkiego serca. Krzysztof Popiel, były Nauczyciel Liceum Ogólnokształcącego Nr V, obecnie związany z inną szkołą, użycza aktorom sceny, dzielnie przybywa na próby, doradza w każdej kwestii, jednocześnie dając wiele swobody, jeśli chodzi o samą treść przedstawienia. Drugą bratnią duszą grupy jest jej opiekun – Marta Tarnowska–Mroczka, również nauczycielka, Przewodnicząca Rady Fundacji Na Rzecz Kultury Ottenbreit. Wszyscy z Grupy Onomatopeja zgodnie twierdzą, że nie mogli uzyskać pomocy od innych nauczycieli – głównym tego powodem był brak czasu i natłok obowiązków. Pani Marta zaś świetnie sprawuje się w dopingowaniu do pracy w chwilach rezygnacji. Jednocześnie dostrzegła potencjał i determinację, której brakuje tak wielu młodym artystom, i wzięła Onomatopeję pod skrzydła Fundacji.
Sam Kuba Grębski, założyciel Teatru Onomatopeja, nie zaprzecza dwuznaczności tytułu Ostatniej sztuki. Na pytanie Co dalej? odpowiada, że bardzo chciałby, by grupa dalej istniała i tworzyła. Nie wiadomo jednak, czy znajdą miejsce na próby, czas na spotkania – wszak nie będą już uczęszczać do jednej szkoły – jest to ostatnia, maturalna klasa. Z pewnością siły i chęci dodałby im udział w Festiwalu w Poznianiu – grupa nie znalazła jednak osoby, która zajęłaby się profesjonalnym nagraniem i zmontowaniem materiału.
Serdecznie zapraszamy na Ostatnią sztukę - a czy ostatnią dosłownie, czy w przenośni, przekonamy się po premierze.
Ostatnia sztuka
Aula Szkolna ZS 1, ul. SŁubicka 29/33
12 marca`2011, godz. 18:00
Więcej informacji>>
ip