Idzie nowe w Teatrze Polskim
2006-10-13 15:45:45 | Wrocław- Teatr nie może być urzędem. Chcę, by w Teatrze Polskim pracowali ludzie o niekonwencjonalnych pomysłach - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej nowy dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego, Krzysztof Mieszkowski. Włodarz największej wrocławskiej sceny opowiedział dziennikarzom o swoich planach i zamierzeniach, a także nowościach, które czekają miłośników sztuki w stolicy Dolnego Śląska.
Mieszkowski zamierza diametralnie zmienić oblicze największego wrocławskiego teatru. Temu służyć ma szereg działań skierowanych do rozmaitych widzów. Jak mówił nowy dyrektor, Teatr Polski zamierza zaangażować się w szereg działań okołoteatralnych, które mają przywrócić w TP atmosferę z najlepszych jego lat. - Chcecmy sprawić, by do Teatru Polskiego powróciła atmosfera, która panowała w nim podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatru Otwartego, kiedy to ludzie tłoczyli się na schodach, żeby obejrzeć przedstawienie - dodawał wicedyrektor teatru, Robert Gawłowski.
Studenci wrocławskich uczelni będą mieli swój jeden dzień w miesiącu, kiedy będą mogli nabyć bilety do TP w bardzo atrakcyjnych cenach. - Młodzi ludzie odwrócili się chyba od teatru, większość z nich uważa go za obciachowy. Chcemy to zmienić, chcemy sprawić, że młodzi ludzie uznają teatr za swoje miejsce, warte odwiedzania - tłumaczył Krzysztof Mieszkowski.
Turystów, którzy coraz chętniej odwiedzają Wrocław, do złożenia wizyty w teatrze ma zachęcić możliwość obejrzenia spektakli w angielskiej wersji językowej.
Dla miłośników literatury Teatr Polski także ma specjalną propozycję - w grudniu tego roku ruszy cykl spotkań z pisarzami, prowadzony przez prof. Stanisława Beresia. 1 grudnia w Teatrze Polskim będzie gościł Andrzej Stasiuk, w styczniu wizytę złoży zaś Olga Tokarczuk. Oprócz tego, już niedługo w każdy poniedziałek na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego będą odbywały się koncerty, czytania sztuk współczesnych czy projekcje filmów fabularnych.
Krzysztof Mieszkowski zamierza też czerpać z bogactwa wrocławskiego środowiska kulturalnego. Jednym z pomysłów jest projekt KINOTEATR-DEBIUTY. W jego ramach młodzi wrocławscy artyści - aktorzy, muzycy, plastycy, reżyserzy - będa mieli okazję, by wypłynąć na nieco szersze wody, prezentując swoje dzieła w obiektach Teatru Polskiego.
Nowy gospodarz TP chciałby też nawiązać współpracę innymi wrocławskimi instytucjami kultury, takimi jak Opera Wrocławska czy Teatr Współczesny. - Wcześniej zdarzało się, że najważniejsze wydarzenia dublowały się terminami, przez co nawzajem odbieraliśmy sobie widzów. Chciałbym, żebyśmy koordynowali swoje działania i wspierali się nawzajem - mówił Mieszkowski.
Innym aspektem zmiany wizerunku wrocławskiego Teatru Polskiego ma być remont poszczególnych wrocławskich scen. - W od kwietnia do września przyszłego roku będzie trwał pierwszy etap prac modernizacyjnych sceny głównej teatru - zapowiedział Robert Gawłowski. Inwestycja będzie kosztowała 40 mln złotych, TP otrzymał już na nią środki z Ministerstwa Kultury oraz dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Remont czeka także Scenę Kameralną oraz Scenę na Dworcu Świebodzkim. W przypadku tej drugiej konieczne jest porozumienie pomiędzy dyrekcją teatru a dolnośląskimi kolejami, które są właścicielem dworca. Mieszkowski przekonywał jednak, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Co czeka wrocławskich miłośników teatru w nowym sezonie? Mogą liczyć na 8 lub 9 premierowych spektakli. Najważniejsze z nich to "Terrordom w Breslau" w reżyserii Wiktora Rubina (premiera 17 XI, Scena na Świebodzkim), "Smycz" Bartosza Porczyka (premiera 30 XI, Scena Kameralna), "Trzy siostry" (adaptacja sztuki Antona Czechowa autorstwa Moniki Pęcikiewicz; premiera 9 XII, Scena im. Jerzego Grzegorzewskiego) oraz kontrowersyjny "Projekt: Dziady" Moniki Strzępki.
Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)