"Boeing, boeing" - poligamia na scenie! [RECENZJA]
2016-03-21 12:44:06 | Wrocław"Boeing, boeing" to komedia sytuacyjna autorstwa francuskiego dramaturga - Marca Camolettiego. Należy wspomnieć, że w 1991 roku sztuka ta została wpisana do Księgi Rekordów Guinessa za rekordową liczbę wystawień - 17 500 w 55 krajach świata. Została też nagrodzona prestiżową Tony Awards - odpowiednik Oscara w świecie teatru!
Maks (Wojciech Dąbrowski) ma trzy narzeczone, każda z nich jest stewardessą i nie ma pojęcia, że dzieli swojego mężczyznę z innymi kobietami. W kombinowaniu, jak układać spotkania z narzeczonymi, by nigdy nie wpadły na siebie, Maksowi pomaga służąca - Nadia.
Tutaj fenomenalna rola Doroty Wierzbickiej - Matarrelli. Uważam, że jej rola nadaje charakter całej sztuce, sceny z jej udziałem, sarkastyczne uwagi wzbudzały śmiech u każdego oglądającego. Trzy narzeczone - Polka, Niemka i Amerykanka latają na różnych liniach lotniczych. Maks ma perfekcyjnie zaplanowane daty i godziny spotkań z ukochanymi, tak aby nie miały szans się spotkać, pytanie jak długo? Czy uda mu się utrzymać wszystkie kobiety przy sobie, czy jednak zdecyduje się na jedną ukochaną?
Komizm sytuacyjny skupia się na narodowych stereotypach. Niemka zachowuje się jak żołnierz, Amerykanka jest słodką, mało inteligentną blondynką. Przyjaciel Maksa - życiowy nieudacznik, ciągle poddenerwowany, zestresowany. Można zauważyć, że służąca Nadia również nie jest Polką, po jej akcencie możemy stwierdzić, że pochodzi z okolic Ukrainy. Wszystkie postaci są jasno wykreowane, każda jest w pewien sposób zabawna.
Cały spektakl nie wymaga od widza refleksji, ani specjalnego skupienia. Akcja toczy się bardzo szybko i nie ma w niej niczego skomplikowanego. Pozycję tę polecam widzom, którzy idąc do teatru chcą się zrelaksować i odpocząć. Oglądający "Boeing, boeing" nie powinien spodziewać się szczególnego przesłania owej sztuki, jednak sporo dobrej rozrywki z pewnością dostanie.
18 marzec 2016, Wrocławski Teatr Komedia, reż. Wojciech Dąbrowski i Paweł Okoński
AW/ip
fot. Marek Grotowski/materiały prasowe