Historyczny gród na Partynicach idzie do rozbiórki

Na nic inicjatywa Dolnośląskiego Forum Środowiska Kulturowego i aprobata prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza - urzędnicy zdecydowali właśnie, że podpalona w zeszłym roku replika grodu piastowskiego na Partynicach nie zostanie odbudowana. Wszystkiemu winny brak pieniędzy.

Replika grodu powstała w 2004 roku. Przez pięć lat odbywały się tam pokazy historycznych turniejów rycerskich, a także lekcje historii dla młodzieży. Można było zobaczyć pokazy średniowiecznych rzemiosł i posłuchać koncertów muzyki dawnej. Rocznie (w okresie otwarcia, czyli od maja do września) gród odwiedzało około 50 tysięcy osób. W lipcu ubiegłego roku sporą część konstrukcji pochłonął pożar.

Specjaliści przekonują jednak, że znaczna część budowli jest w dobry stanie. Wielu spodziewało się, że sumę około ćwierć miliona złotych przekaże na remont miasto. Niestety magistrat zrezygnował z odbudowy, przeznaczając pozostałości  grodu do rozbiórki. Paweł Czuma, rzecznik prasowy Urzędu Miasta przekonuje, że taka decyzja wynika z troski o bezpieczeństwo wrocławian i turystów - budowla w obecnym stanie zagraża zdrowiu i życiu ją odwiedzających. W UM podkreślano również, że stan grodu nie pozwala na odbudowę.

W ten sposób z Wrocławia zniknie ważna atrakcja turystyczna i miejsce, gdzie wolny czas chętnie spędzali mieszkańcy miasta. 300 tysięcy złotych, wydanych na budowę grodu w 2004 roku, zmarnowało się. Głównym winnym jest pożar, ale nie tylko.

Urząd zapowiada, że za kilka lat powróci do pomysłu budowy rekonstrukcji. Wtedy jednak budynek będzie musiał powstać od nowa, bo po istniejących pozostałościach nie będzie już śladu. Termin ich rozbiórki ma być wyznaczony lada dzień.