Kochać Kościół mimo wszystko
2010-11-17 12:02:16 | Wrocław„Kochać Kościół mimo wszystko” to wykład z dyskusją, na który 20 listopada zaprasza Dominikańska Szkoła Wiary w ramach cyklu debat „Kościół we współczesności”. O współczesnym Kościele w Polsce i o idei Dominikańskiej Szkoły Wiary opowiadają Agata Woźniczek i ojciec Przemysław Dymowski.
Kochać Kościół mimo czego?
Agata Woźniczek – Doprecyzujmy – Kościół w Polsce: mimo małego otwarcia na dialog, niedostatecznej współpracy ze świeckimi, mimo tego, że hierarchowie w naszym kraju mówią językiem jakby z dwudziestolecia międzywojennego. Z góry zakładają, że rozwiązania proponowane przez ludzi spoza Kościoła są złe. Nie potrafią merytorycznie odpowiadać na krytykę. Kochać Kościół mimo afer, mimo nieefektywnego zarządzania jego zasobami, mimo nikłych działań w celu zaangażowania elit intelektualnych w życie Kościoła, mimo ograniczania dostępu kobiet do zdobywania tytułów naukowych na kierunkach teologicznych. Mimo tego, że jedna z organizatorek DSW usłyszała od proboszcza, że jeśli chce coś robić w Kościele, to niech idzie do innej parafii.
I to nie jest powód, żeby się zniechęcić?
Przemysław Dymowski - To naganne, co jej powiedziano, ale z drugiej strony znalazła miejsce, w którym może swą chęć do działania spożytkować. Trzeba pamiętać, że Kościół funkcjonuje w realnym świecie, więc sam jest realny, a nie idealny.
Ale co z tego Waszego działania właściwie wynika? Przyjdą, pogadają…
AW- Jeśli ludzie posłuchają i jeszcze sami się wypowiedzą, to już dużo. Bo zobaczą, że w Kościele można dostać coś na wyższym poziomie intelektualnym i że istnieje dyskusja. Przekonają się też, że jest więcej osób, które niekomfortowo czują się we współczesnym polskim katolicyzmie.
To ci, którzy kochają mimo wszystko. A ludzie, dla których obraz współczesnego Kościoła to awantury na Krakowskim Przedmieściu – myślicie, że zechcą przyjść na wykłady ze słowami „wiara’ i „szkoła’ w tytule?
PD – Człowiek wątpiący lub niewierzący otwarty na świat przyjdzie. Przecież katolicy też chodzą na wykłady filozoficzne, kulturalne. Z resztą wygodnie jest postrzegać Kościół przez skrajne obrazy i nie zauważać takich działań jak choćby Dominikańska Szkoła Wiary. Oczywiście Kościół niedostatecznie wyciąga rękę do niewierzących, ale często niewierzący są zamknięci na dialog.
„Kiedy w Polsce kościoły będą puste?” to wykład planowany przez Was na styczeń. Nie da się nie zauważyć, choćby przy okazji Wszystkich Świętych, że frekwencja w kościołach spada. Z tego, co wiem, Ojciec nie bardzo się tym przejmuje.
PD - Przychodzą i będą przychodzić ci, którzy są uformowani w wierze. Tak jak na zachodzie - tłumów nie ma, ale z większością wiernych można porozmawiać po mszy świętej o Panu Bogu. Mają lepszy kontakt z parafią, czy ze sobą jako wspólnotą, przez to, że ich jest mniej. Bardziej się angażują. Tłum jest anonimowy i mało odpowiedzialny.
Jeszcze parę lat temu ludzie nie zastanawiali się, czy kochają Kościół i mimo czego. Po prostu co niedzielę przychodzili.
PD - To często była wiara tradycyjna, czyli bardzo słaba katecheza, przede wszystkim pokolenia moich rodziców. Słabe przygotowanie do sakramentów albo wręcz fikcyjne. Duże zaniedbania w formacji. Wiara wielu osób zahacza wręcz o religijność magiczną.
AW – Ale z młodzieżą jest tak samo. Pamiętam rozmowę koleżanek z roku, które do kościoła chadzają okazjonalnie, ale bardzo zmartwiły się, że nie poświeciły palmy w Niedzielę Palmową. W ogóle nie zdawały sobie sprawy ze znaczenia tego zaczynającego Wielki Tydzień dnia, faktycznie nazywającego się Niedzielą Męki Pańskiej. Najważniejsze jest poświęcić Panu Bogu palmę, kiedy indziej na przykład świeczkę. Im więcej gadżetów tym lepiej. Pana Boga trzeba przebłagać, jeżeli nie złożę ofiary, Bozia się zemści.
PD - Teraz my, księża, będziemy to obserwować w konfesjonałach, bo niedługo święta. Trzeba je jakoś przeżyć, więc lepiej pójść do spowiedzi, wymienić sprawy powszechnie uważane za grzechy, które człowiek może zauważa w swoim życiu - niektóre pewnie tak, inne nie. Ale z tego nic nie wynika. Ktoś spowiadając się w ogóle nie wie, w czym uczestniczy.
Dużo jest takich ludzi?
PD - Myślę, że około czterdzieści procent. I dlatego inicjatywy takie jak Dominikańska Szkoła Wiary są bardzo potrzebne.
Pod koniec studiów na każdym kierunku zaczyna się fala ślubów i to jest właśnie ta religijność magiczna albo tylko ceremonialna, o której mówicie. Przecież księża zdają sobie sprawę, że często do sakramentów przystępują ludzie praktycznie niewierzący.
PD - To jest taka „sakramentalna stacja obsługi klienta”.
I co Ojciec sobie myśli, gdy obsługuje?
PD - Część osób rzeczywiście się przygotowuje do sakramentu małżeństwa i spowiedzi, która go poprzedza. Część nie i jest taki standard, że na koniec mówią: „No ale, w sumie to jestem dobrym człowiekiem, nikogo nie zabiłem, staram się”.
Miło się tak uważać za dobrego człowieka.
PD - Ale oni kompletnie nie wiedzą, po co przychodzą. Jeśli ktoś przystępuje z dobrej woli, nie pod przymusem, to nie można odmówić sakramentu. Ale często podpisuję karteczkę potwierdzającą spowiedź przed ślubem, mimo że się nie odbyła, bo oboje z zainteresowanym doszliśmy do wniosku, że on nie chce się spowiadać, tylko przyszedł dla tej karteczki. A działanie Pana Boga w sakramencie małżeństwa będzie dla małżonków owocne, kiedy się do Boga zbliżą, będą szukać kontaktu z Nim. Sam z siebie ślub kościelny nie „przynosi szczęścia”, to nie hokus-pokus.
Skoro mówimy o ślubach, czyli w przypadku wielu studentów, absolwentów, jedynym momencie kontaktu z Kościołem – młodych ludzi odstręcza od katolicyzmu rygorystyczna etyka seksualna.
AW - Zapraszamy więc 4-ego grudnia na spotkanie z Arturem Sporniakiem z Tygodnika Powszechnego na temat „Czy Kościół zmieni nauczanie odnośnie etyki seksualnej?” Z tej dziedziny mieliśmy w zeszłym roku wykład Cezarego Gawrysia o homoseksualizmie i żywiołową debatę z audytorium. Nie jest tak, że w Kościele na „te tematy” się nie rozmawia.
Zawsze podkreślacie ten dyskusyjny aspekt Dominikańskiej Szkoły Wiary. Zatem kogo i jak do debaty chcecie zaprosić?
AW - Tych, którzy traktują Kościół jak „sakramentalną stację obsługi klienta” namawiamy, żeby spróbowali sięgnąć głębiej. Kochających Kościół mimo wielu trudności, zapraszamy do rozmowy, w której można otwarcie powiedzieć o tym, co boli ¸ale i zastanowić się: co ja mogę zrobić, żeby było lepiej. Wreszcie tych, którym nie starczyło sił i cierpliwości - a także tych którzy nigdy z Kościołem się nie identyfikowali - zapraszamy, żeby podzielili się bardzo cennym spojeniem z zewnątrz na Kościół we współczesności.
„Kochać Kościół mimo wszystko”
wykład i dyskusja z redaktorem Zbigniewem Nosowskim (redaktor naczelny miesięcznika „Więź”) sobota 20.11.2010. g. 17:00 w Refektarzu klasztoru oo. Dominikanów we Wrocławiu (pl. Dominikański 2)