Zamieszanie w składzie Śląska

Śląsk Wrocław nadal nie dogadał się z Górnikiem Polkowice w sprawie transferu braci Janusza i Marka Ganacarczyków. Gra piłkarzy we wrocławskim zespole stoi pod dużym znakiem zapytania.

Gancarczykowie mieli być najważniejszymi wzmocnieniami Śląska w nowym sezonie. Wrocławianie chcieli przejąć ich od Górnika za darmo. Działacze klubu, a wraz z nimi sami zawodnicy, twierdzili, że karna degradacja polkowickiego klubu do III ligi oznacza, że kontrakt Gancarczyków został automatycznie anulowany. Piłkarze wystosowali pismo, w którym zadeklarowali wolę gry w Śląsku, pojechali też z klubem na obóz do Francji.

Dyrektor Górnika, Michał Lulek, jest innego zdania. Twierdzi, że klubowi należy się za braci kwota odstępnego. - Obaj mają ważne kontrakty z Górnikiem, są naszymi zawodnikami. Cieszę się, że trenowali dziś na Oporowskiej, będą dobrze przygotowani do sezonu, ale nie mogę pozwolić sobie na taki obrót sprawy - skomentował Lulek. - Rozumiem, że Śląsk ma tylko 200 tysięcy na transfery, ale ja nie chcę całej tej puli za Gancarczyków. Proponowałem rozwiązanie z wypożyczeniem ich na rok i Śląsk miałby prawo pierwokupu, ale nie ma żadnego odzewu. Odnoszę wrażenie, że na ich transferze bardziej zależy wrocławskim dziennikarzom, niż prezesowi Śląska - dodał.

Bracia Gancarczykowie zostali wezwani w środę do Polkowic i nie stawili się na treningu Śląska. Nie wiadomo, czy zagrają w czwartkowym sparingu z Motobi Kąty Wrocławskie. W obliczu pata w rozmowach między Śląskiem i Górnikiem ciężko też powiedzieć, czy Gancarczykowie będą jesienią grać w barwach wrocławskiego zespołu. Piłkarzami mocno interesuje się rywal Śląska z boisk II ligi, Lechia Gdańsk. Klub z Trójmiasta oferuje za braci ok. 100 tys. złotych. Górnik poważnie rozważa tę propozycję i być może zamiast do Wrocławia, Gancarczykowie trafiš nad morze.

W Śląsku na pewno nie zagra testowany pomocnik, Dominik Husejko. Grający ostatnio w Kotwicy Kołobrzeg 24-letni piłkarz pojechał z zespołem na zgrupowanie do Francji i wydawało się, że trenerzy widzą dla niego miejsce w zespole. Ostatecznie jednak Ryszard Tarasiewicz zrezygnował z usług Husejki.
Na testach w Śląsku pojawili się zaś dwaj młodzi piłkarze: 19-letni Marcin Orłowski (Nysa Zgorzelec) oraz 21-letni Tomasz Jaworski.

- cytat za slasknet.com

(ŁUM)