Spartan Cup - 4 edycja – jesień 2011 - relacje z meczy rozegranych 23 i 24 września 2011r.
23 września 2011, I liga
NIEOBLICZALNI - KRUCZKI - 1 : 2 (1 :1)
Spotkanie wyrównane, momentami dynamiczne. Gra głównie na środku boiska. Przejęcie piłki i akcja - z obu stron podobnie. Dużo niewykorzystanych sytuacji strzeleckich.
Mecz bez większej historii. "Wymęczone " zwycięstwo Kruczków. Nieobliczalni, z długą ławka rezerwowych, liczyli na więcej, ale zabrakło trochę szczęścia.
Klasą dla swojej drużyny, jaki i w całym meczu, był kapitan zespołu Kruczków – zdobywca dwóch bramek – Albert Gardoń.
FIRE TEAM - MATECO HUBY - 1 : 3 (0:1)
Również wyrównany mecz, szczególnie w I połowie. Dużo akcji ze strony Mateco Huby, ale mnóstwo niewykorzystanych sytuacji. Dopiero w ostatnich minutach zdobyta bramka i 1:0 do przerwy.
Druga połowa bardziej dynamiczna z obu stron. Jeszcze więcej ataków i strzałów ze strony zawodników z Hub – kolejny gol. Drużyna Fire Team nie pozostała dłużna, szybki atak, piękny strzał z dystansu i kontaktowa bramka.
Końcówka należała do drużyny lepiej "zorganizowanej", padła trzecia, przypieczętowująca zwycięstwo, bramka.
Jak to miało miejsce w poprzednich meczach tak i teraz głównym motorem drużyny Mateco był Grzegorz Zarówny, zdobywca 2 bramek.
SSD KRASIKI - EPI – 1 : 3 (1:2)
Początek meczu wyrównany, ale z biegiem czasu więcej do pokazania miała drużyna EPI. Momentami zawodnicy tego zespołu byli tak zajęci oblężeniem pola bramkowego przeciwników, że zupełnie zapomnieli o obronie. Jeden z nielicznych kontrataków Krasików, przelobowanie piłki nad bramkarzem i prowadzenie 1:0. Kolejne ataki EPI, większa skuteczność, w końcu strzały z dystansu dały efekt w postaci wyrównania, a następnie, jeszcze przed przerwą, wyjścia na prowadzenie.
W drugiej odsłonie meczu, bez zmian, ataki EPI, obrona SSD Krasiki, która tego dnia nie potrafiła przeprowadzić składnych akcji. W drużynie EPI wyróżniający się zawodnik, zdobywca jednej z bramek - kapitan - Jakub Rogalski.
24 wrzesnia 2011, II liga
VOLVO POLSKA - BEATKA TEAM – 1 : 2 (1:0)
W I-szej połowie więcej ataków ze strony VOLVO, momentami oblężenie bramki Beatki Team. Potwierdzeniem było zdobycie gola i zasłużone prowadzenie do przerwy.
Po przerwie zawodnicy VOLVO nadal atakowali, natomiast przeciwnicy umiejętnie się bronili, czasami sprzyjało im szczęście i nieskuteczność zawodników drużyny przeciwnej.
Jednocześnie zawodnicy Beatki Tem postawili na strzały z dystansu, sprzed pola karnego, co dało efekt w zdobyciu gola wyrównującego. Końcówka emocjonująca, kolejny strzał zza pola karnego ze strony Beatak Team, bramkarz zasłonięty i footbolówka poleciała w długi róg – 2:1 dla Beatki. Drużyna VOLVO włączyła w ostatnich minutach do gry nawet bramkarza, ale nie przyniosło to pożądanych efektów.
FC WABCO - AZS OSTRY BOYS – 2 : 4 (1:1)
Wydawało się,że wynik meczu będzie przesądzony na korzyść jednej z drużyn z dwóch powodów.
Silny skład FC Wabco, z długa ławką rezerwowych, podbudowany ostatnim zwycięstwem oraz niepełny skład drużyny AZS Ostry Boys, która zagrała bez 1 zawodnika.
Różnice było widać w pierwszych minutach meczu. FC Wabco atakowało, momentami całą drużyną. Skrzętnie wykorzystała to drużyna AZS Ostry Boys przeprowadzając kontrataki.
I po jednym z nich zdobyła bramkę i objęła prowadzenie. FC Wabco nadal nie odpuszczało i po ciężkiej pracy, zasłużenie strzelili gola, wyrównując stan meczu na 1:1. Tak zakończyła się pierwsza połowa.
Druga odsłona meczu bardzo podobna, ataki drużyny FC Wabco, a gola zdobywa z kontrataku AZS. Wkrótce gol wyrównujący, ale to bramka samobójcza. Końcówka należy już do AZS Ostry Boys, która to grając w osłabieniu o 1 -go zawodnika, znalazła receptę na zwycięstwo z FC Wabco. Szybkie kontrataki, zagranie na wybranego, skutecznego zawodnika jakim był Michał Zachodny i zdobyte dwie kolejne bramki.
AC JAKO Polanka - iLunch Dragons – 10 : 0 (3:0)
Podobnie jak w poprzednim meczu, jedna z drużyn rozpoczęła mecz w okrojonym składzie, bez 1 zawodnika. Była to drużyna iLunch Dragons.
W tym przypadku, nie było niespodzianki i przewaga drużyny AC JAKO Polanka była zdecydowana. W pierwszej połowie prowadzenie tylko 3:0, którego powodem była fatalna skuteczność strzelecka zawodników tej drużyny i jednocześnie bardzo skuteczna obrona ze strony bramkarza iLunch Dragons.
Druga część to już oblężenie bramki iLunch i grad goli, pomimo wielu obron ze strony bramkarza iLunch Dawida Łabińskiego, wyróżniającego się w tym meczu na boisku z racji zajmowanej pozycji.
ip