Z trzema nowymi zawodnikami w pierwszym składzie przystępował wrocławski Śląsk do meczu, w którym jego przeciwnikiem był zdobywca Pucharu oraz Superpucharu Polski - Jagiellonia Białystok.
Mimo słabego początku spotkania (mogli stracić gola po groźnej akcji zawodników z Białegostoku) gospodarze po paru minutach przejęli inicjatywę. Popłoch w szeregach gości siał młody Waldemar Sobota, który efektownie mijał swoich przeciwników, lecz niestety tego dnia miał rozregulowany celownik, podobnie zresztą jak większość zawodników biegających po murawie. Świetne okazje do zdobycia gola mieli również Cristian Omar Diaz oraz Vuk Sotirović, jednak bezbłędnie spisywał się bramkarz Jagiellonii Grzegorz Sandomierski. Dobrze zaprezentował się również trzeci z nowicjuszy w Śląsku, Przemysław Kaźmierczak, który także miał swoją sytuację w meczu - w doliczonym czasie gry piekielnie mocno uderzył z rzutu wolnego. W ekipie gości niezłe zawody rozegrał Tomasz Kupisz, ale i jemu nie było dane strzelić bramki. Pomimo braku bramek, spotkanie mogło się podobać - było prowadzone w bardzo szybkim tempie i potwierdziło aspiracje obu ekip do czołowych miejsc w tabeli na koniec sezonu.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 0:0
Śląsk: Kelemen - Celeban, Fojut, Spahić, Wołczek – Ćwielong (71’ Gancarczyk), Kaźmierczak, Mila (77’ Dudek, 89’ Łukasiewicz), Sobota - Diaz, Sotirović
Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Kijanskas, El Mehdi (61’ Kascelan) – Makuszewski (46’ Frankowski), Grzyb, Hermes, Kupisz, Burkhardt – Grosicki
Żółte kartki: Ćwielong, Celeban, Dudek (Śląsk), Burkhardt, Kupisz (Jagiellonia)
Czerwona kartka: 81’ Norambuena (Jagiellonia)
Sędziował: Paweł Raczkowski (WS Warszawa)
Widzów: 8000
Marcin Szczupider