Wręcz ostrzegam przed ta restauracją,przynajmniej w Pasarzu Grunwaldzkim. Zatruliśmy się tam przepięknie całą rodziną. Skończyło się biegunką i wymiotami. Córka cały kolejny dzień przeleżała w łóżku ze stanem podgorączkowym. SKANDAL

Ja lubię wooka i spotykam się tam często ze znajomymi. Najbardziej przypadły mi do gustu sakiewki i naleśniki z mięsem. Jest tłusto i niezdrowo ale to fast food drodzy państwo. Miejsce fajne,niedrogie a obsługa bardzo bardzo uprzejma i pomocna. Polecam.

Po pierwsze ta zupa nie nazywa się ostro - kwaśna tylko pikantno-kwaśna po drugie nie ma tam grama sosu sojowego a te paseczki, które nazwała pani Imbirem są to w rzeczywistości grzyby mun lub bambus - i prosze mi wierzyć ze gdyby to były paseczki imbiru jak to pani nieudolnie nazwała z pewnością by pani tego nie przełknęła. Czy pani wogóle zdaje sobie sprawę jak wygląda Imbir????! imbir jest rośliną, która jest niezwykle specyficzną w smaku i na prawdę ciężko ją pomylić z czymkolwiek innym dlatego gratuluję pomysłu :)

Po pierwsze ta zupa nie nazywa się ostro - kwaśna tylko pikantno-kwaśna po drugie nie ma tam grama sosu sojowego a te paseczki, które nazwała pani Imbirem są to w rzeczywistości grzyby mun lub bambus - i prosze mi wierzyć ze gdyby to były paseczki imbiru jak to pani nieudolnie nazwała z pewnością by pani tego nie przełknęła. Czy pani wogóle zdaje sobie sprawę jak wygląda Imbir????! imbir jest rośliną, która jest niezwykle specyficzną w smaku i na prawdę ciężko ją pomylić z czymkolwiek innym dlatego gratuluję pomysłu :)

Oto jak wygląda jedzenie w Wook-u, wszystko umaczane w mące przesiąknięte zjełczałym tłuszczem. Jeśli ktoś lubi tłuste niezdrowe jedzenie o nijakim smaku- będzie zadowolony. Zupa ostro kwaśna to sos sojowy z paseczkami imbiru.TAKIEGO OCHYDZTWA NIE JADŁAM NIGDY!! Ryż po kantońsku suchy, bakłażan w smaku nie przypomina bakłażana tylko rozmoczony chleb. Mięso jakby trzeciej świeżości. Dla miłośników psiego żarcia-POLECAM:)