Jako częsty bywalec i osoba która poznała właścicieli i menu...niestety właścicielka już ś.p... chciałbym dodać cos dobrego do tego zestawu i kopnąć w tyłek tego "tajemniczego" nawiedzonego durnia, któremu chyba nie menu przeszkadzało...Świetne jedzenie, fantastyczne suflaki i reszta. Wystrój może nie był w obecnym, sterylnym i bezpłciowym stylu...ale...jacy właściciele i klienci...takie wnętrze. Było swojsko, smacznie, przytulnie i miło.

Jedzenie bardzo dobre, jak u mamy, nie byłam w stanie zjeść wszystkiego takie duże porcje, ceny przystępne. Na moim osiedlu niestety nie ma takiego miejsca, gdyby było jadłabym tam bardzo często. Jedynie wnętrze można by troszkę odnowić, odświeżyć, byłoby przyjemniej.

Super miejsce, aż nie mogę uwierzyć, że ktoś może coś złego napisać na tę restaurację... Lokal może nie najcudowniejszy, lokalizacja - no; nie centrum Wrocławia, ale czy od razu trzeba aż tak minusować??? Mieszkając w blokowisku tylko modliłabym się by blisko mnie był taki lokal; super rodzinna atmosfera, jedzenie - przepyszne, ceny - dla każdego. Jeśli coś komu nie pasuje to powinien porozmawiać z właścicielami, a nie od razu takie bzdury wypisywać! Nie mieszkam we Wrocławiu, jadłam w wielu droższych i tańszych restauracjach wrocławskich i powiem wam, że jak będę miała ochotę na obiad we Wrocławiu to pojadę właśnie do Pani Iwony :-) Pozdrawiam

nigdy wijęcej . Byłem tam dwa razy pierwszy i ostatni . Gdzie w tym kochanym kraju są kontrole.

Jak mogę doradzić omijać TO COŚ szerokim łukiem .

Mój syn miał w tej restauracji przyjęcie weselne. Bardzo dobra organizacja, pyszne, domowe,w najlepszym wydaniu potrawy. Zwłaszcza mięsne. Było bardzo przyjemnie. Muzyka nie przeszkadzała w rozmowie przy stole. Lokal położony w spokojnej, osiedlowej, pełnej zieleni okolicy. Mamy bardzo miłe wspomnienia. Oby było więcej takich miejsc. Pozdrowienia dla Pani Iwony i syna. Dziękujemy:-)

Dzisiaj po raz kolejny upewniłam się, że nie warto chodzić do tej "restauracji" - chociaż na tą spelunę to zdecydowanie zbyt szumna nazwa. Knajpa świeci pustkami, człowiek chce coś zjeść i słyszy, że będzie czekać 1,5h, bo tacy strasznie są zarobieni. Dodatkowo spocony i nieświeży kelner, który skutecznie odstrasza swoich zapachem oraz właścicielka, która wybiera klientowi miejsce do siedzenia, żeby przypadkiem nie zając jej miejsca na papieroska. Ogólnie mówiąc - dramat. Ceny jak na knajpę osiedlową stanowczo za wysokie. Jedzenie może i całkiem przyzwoite, ale to zasługa starszej Pani stojącej na kuchni. Właścicielce oraz synowi sugeruję zmienić podejście do Klienta, bo stali bywalcy już na pewno tam nie wrócą.

Bywamy w tej restauracji i co najważniejsze jedzenie jest super i proszę spróbować a napewno wrócicie.