Weszliśmy do Syrenki na kacu rozglądając się za paniami, które rzekomo miało zabawiać klientów podczas konsumpcji schabowego... I co? Pustka! Za to zupa z kurzu bardzo dobra :)

ej kobieto Ty chyba nie slyszalas dobrej muzy!a juz napewno jak to nazwalas"czarnej"!!!

musial ktos Cie bardzo skrzywdzic z tych ochajtanych, ale takie jest zycie:-(

byłam tam pare razy i żadna rewelacja pelno panienek ktore leca na kase i pustych frajerow muzyka ok nawet nie moge poprostu patrzec na te nacpane lale a szczeggolnie nie nawidze takiej jednej ekipy ze świdnicy prawie wszyscy ochajtani a żony wala w rogi żygac mi sie chce

byłam tam pare razy i żadna rewelacja pelno panienek ktore leca na kase i pustych frajerow muzyka ok nawet nie moge poprostu patrzec na te nacpane lale a szczeggolnie nie nawidze takiej jednej ekipy ze świdnicy prawie wszyscy ochajtani a żony wala w rogi żygac mi sie chce

ale Ty jestes smieszna. Znam kilka fajnych lasek, ktore przychodza tam po to, zeby wlasnie wykorzystac frajerow;)

kiedyś tam poszłam i byłam zszkokowana tym co sie dzieje pełno panienek obsciskujacych jakichś napalonych frajerów i tyle jedna wielka melanzeria jedyne co fajne to muzyka i drinki:) LASKI NIE DAWAJCIE SIE WYKORZYSTYWAC FRAJEROM !

to prawda, ze klub jest specyficzny i przychodzi moim zdaniem troszke zamozniejsza i lepiej ubrana czesc mlodziezy, co nie znaczy, ze jest do bani. przez lata wyklarowal sie tam przekroj towarzystwa i wiadomo z gory czego mozna sie spodziewac. niestety nacpanych nie brakuje w kazdym lokalu a na plastikowe panienki czasem fajnie popatrzec;)klimat jest jednak swietny, zabawowy i zawsze gdy probojemy zmienic klub, nigdy sie nie udaje...wracamy do radia:)