Recenzje - Literatura

Byle jak do Babadag...

2005-11-29 00:00:00 | Wrocław

Byle jak do Babadag, czyli jak zdobyć literacką nagrodę Nike

Co może być fascynującego w podróży do miejsc, gdzie wszystko jest nijakie? Jaki sens ma zwiedzanie zabłoconych, oderwanych od świata pipidówek, w których czas się zatrzymał a ludziom brak wyrazistości? Jeśli ktokolwiek chciałby się przekonać, że takie miejsca naprawdę jeszcze istnieją, a co gorsza żyją tacy ludzie, którzy chcą je opisywać i zgarniać za to nagrody, zachęcam do lektury Jadąc do Babadag Andrzeja Stasiuka.

Właściwie trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego o tej powieści-reportażu. Składa się ona jakby z kilkunastu - rzuconych niedbale do albumu - literackich fotografii z przejażdżki po miejscowościach, których nie można odnaleźć na mapie. Uwiecznione zostały portrety miejsc nieznanych i niepopularnych, fragmenty krajów takich jak Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Słowenia, Albania i Mołdawia. Fotograf jednak się nie popisał, bowiem na zdjęciach niemal ciągle pojawia się ta sama sceneria. Europa Wschodnia jawi się jako kraina zwierząt, ruin domów, rozsypujących się aut i wszechpanującej beznadziei. Tak jakby cywilizacja nie raczyła rzucić na nią łaskawym okiem. I tak trwa ona jednostajna, niezmienna, senna. Nawet ludzie są tu tylko cieniami prawdziwych ludzi, nie posiadają wyraźnie zarysowanych sylwetek, ukazują się, by za chwilę zniknąć. Nie brakuje w tym świecie tandety, rupieci, smrodu, plastikowych butelek czy reklamówek z Tesco – to sprawia, iż odnosimy wrażenie, jakbyśmy obcowali z wysypiskiem śmieci Zachodu. Pozostaje tylko pytanie, czy nieudana książka to kwestia braku talentu autora-fotografa, czy może nieodpowiednio dobranej modelki, jaką jest prowincja Wschodu.

Czytelnikowi po odbyciu tej podróży ku Babadag nie pozostaje nic innego jak wrażenie ogólnego rozgardiaszu i nudy. Nastawiał się na jakąś zmienność, różnorodność a uraczony został nużącą serią niemal identycznych obrazów, którym brak wyrazu. Zastanawia się właściwie, w jakich to miejscach znalazł się w trakcie tej lektury i nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko zlewa się w jakiś zamazany obraz. Odnoszę wrażenie, że autor wcale nie zastanawiał się czy to, co utrwala, układa się w jakąś logiczną całość i czy ma jakikolwiek głębszy sens. Dla mnie to po prostu seria opisów kolejnych miejsc, które nie budują żadnej całości. Mozaika składająca się z identycznych kawałków – jeśli zamiast jednego elementu włożymy drugi nic się nie zmieni. Stąd książkę tę możemy czytać od środka, pomijając rozdziały; od końca i… właściwie nic nie stracimy. To tak jakbyśmy zasnęli w pociągu, z którego okna widać wciąż ten sam krajobraz.

Jadąc do Babadag po prostu Andrzejowi Stasiukowi się nie udała. Z okruchów teraźniejszości nie potrafił stworzyć interesującej rzeczywistości, zalewając nas nudną papką monologu o wszystkim i o niczym. Jeśli tak będą się rozwijały gusta komisji przyznającej nagrodę Nike, to już dziś drżę na myśl o werdykcie przyszłorocznym.


Joanna Gauden (joanna.gauden@dlastudenta.pl)

 

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Rytm Wojny
Archiwum Burzowego Światła - recenzja serii Brandona Sandersona

W Polsce ukazało się pierwsze wdanie najnowszej części serii fantasy pióra Brandona Sandersona. Czy warto sięgnąć po "Archiwum Burzowego Światła"?

Beach Read. Wakacyjny Romans - recenzja książki

Sprawdź, co się stanie, kiedy dwoje pisarzy postanowi wymienić się gatunkami i napisać coś, w co nie wierzy żadne z nich.

Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.