Recenzje - Literatura

Być jak… Tsugumi

2005-11-29 00:00:00 | Wrocław

Być jak… Tsugumi

Mróz, który lekko szczypie w policzki, przejrzyste powietrze i dłuuugie noce… mówiąc krótko: nadchodzi zima. Z zamiarem napisania tej recenzji nosiłam się od kilku miesięcy, ale zdecydowałam się na to dopiero teraz. Dlaczego? Powód jest dość banalny – zimowa aura sprzyja czytaniu. Z kubkiem gorącej czekolady w jednej ręce i z książką w drugiej rozsiądź się wygodnie w fotelu, otwórz książkę i razem z bohaterami tej mikropowieści przenieś się na jedną z gorących japońskich plaż…

Tytułowa bohaterka – Tsugumi, jest inwalidką. Od dzieciństwa zmaga się z chorobą, wyniszczającą jej ciało. Wątła i piękna osiemnastolatka mogłaby z powodzeniem dołączyć do grona eterycznych ślicznotek, które fascynowały dziewiętnastowiecznych poetów. Mogłaby, gdyby nie jeden szkopuł: jej paskudny charakter. „Trzeba przyznać, że Tsugumi była okropna”. To krótkie zdanie, otwierające opowieść Yoshimoto Banany, doskonale charakteryzuje protagonistkę historii. Tsugumi jest piękna, wrażliwa i chorowita, co nie przeszkadza jej mścić się na całej rodzinie za cierpienie, które stało się jej udziałem. Mimo swojego postępowania, nie jest to jednak postać negatywna. W okrucieństwie i złośliwościach Tsugumi tkwi metoda. Walcząc z otaczającym ją światem, Tsugumi zmaga się jednocześnie z własnym słabościami i ograniczeniami jej chorego ciała. Narratorka opowieści i zarazem kuzynka Tsugumi, użycza nam swoich oczu i pozwala spojrzeć na tajemniczą nastolatkę.
To dzięki niej możemy śledzić losy dziewczyny, której siła woli zdumiewa i sprawia, że czytelnik, prędzej czy później, ulega jej urokowi.
Miejsce akcji - wydarzenia kluczowe dla tej niepozornej książeczki, rozgrywają się latem w jednej z nadmorskich miejscowości. To, że przygody w niej opisane, rozgrywają się na drugim końcu świata, zupełnie nie przeszkadza w odbiorze. Gorący piasek, krystalicznie czyste niebo i szum kołyszących fal… Warto, choć na te kilka godzin, przypomnieć sobie o urokach lata…
Trochę o powieści: „Tsugumi” to druga, po „Kuchni”, opowieść Yoshimoto Banany, wydana w Polsce. Obie książki łączy jedno: opowiadają o młodych osobach, w których życie wkracza Eros i Tanatos – miłość i śmierć. Wielbiciele japońskiej autorki z pewnością nie będą rozczarowani, a cała reszta też znajdzie tu coś dla siebie.
Gorąco polecam!

Monika Szafrańska (nika@dlastudenta.pl)

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność
Hikikomori - recenzja książki

Pola Rise podjęła się wykonania niezwykłego projektu. Czy warto po niego sięgnąć?

Batman
Batman: Wyjątkowo mroczna noc - recenzja

Nowe przygody Mrocznego Rycerza.

Polecamy
Ostatnio dodane
Miły dom nad jeziorem
Miły dom nad jeziorem - recenzja komiksu

Oceniamy pierwszy tom apokaliptycznego horroru.

Sierociniec janczarÃłw
Sierociniec janczarów - recenzja książki

Nowy kryminał Piotra Gajdzińskiego.

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.