Byliśmy, gadaliśmy - Literatura

Konwent polskiej fantastyki

2006-05-02 00:00:00 | Wrocław

Andrzej Ziemiański podpisuje książkę

W miniony weekend odbył się „I Konwent Fantastyki", którego celem była popularyzacja literatury fantastycznej. Zaproszeni goście, w rozmowach z Grzegorzem Kacałą, opowiadali o swoich planach i zdradzali źródła, z których czerpią pisarską wenę. Oprócz spotkań można było zakupić, w promocyjnych cenach, książki twórców polskiego nurtu fantastyki. A to wszystko dzięki uprzejmości salonów EMPIK, w których odbył się Konwent.

Pierwszym punktem imprezy było spotkanie z Andrzejem Ziemiańskim. Pisarz opowiadał o swoich dotychczasowych dokonaniach, oraz o planach na przyszłość. Dowiedzieliśmy się, że bohaterka powieści „Achaja", najbardziej znanej książki Ziemiańskiego, ma swój odpowiednik w rzeczywistości. Jest nią - znana autorowi - pani podchorąży, która specjalizuje się w walce wręcz. Inni bohaterowie jego twórczości także mają odzwierciedlenie w realnym świecie. W tekstach znaleźć można również samego autora. Stwierdził: „Fascynuje mnie teraz „Bomba Heisengerga" jako powieść". Jest to opowiadanie, za które otrzymał pierwszą nagrodę w plebiscycie "Nowej Fantastyki" oraz Nagrodę Sfinksa.

Zebrani fani usłyszeli liczne anegdoty z życia pana Andrzeja. Opowiadał on o posiadanej przez siebie kamizelce kuloodpornej, a także o pistolecie kalibru 9 mm. Przyznał, że kiedy pisze popełnia zarówno błędy ortograficzne jak i stylistyczne, dlatego często kontaktuje się z fachowcami.

Młodzi twórcy dowiedzieli się, jak rozpocząć karierę pisarza literatury fantastycznej. Dostali również instrukcje, jak należy prowadzić rozmowę z wydawcą. „Trzeba być nieustępliwym, twardo bronić swojego zdania i dążyć do celu" - wyjaśniał pan Andrzej. Spotkanie zakończyło się w oryginalny sposób. Ziemiański, chcąc zmusić zebranych do zadawania pytań, wyjął torebkę herbaty ze stojącego przed nim kubka, włożył do ust i zaczął ssać. Padło pytanie: „Smakuje?". Odpowiedź, którą potwierdzała wykrzywiona mina, brzmiała: „Nie!".

Drugi dzień Konwentu rozpoczął się od rozmowy z Marcinem Przybyłkiem. Niestety, autor „Gamedeca" niePiotr Kałdunek w rozmowie z Marcinem Przybyłkiem zgromadził już tak dużej publiczności jak wcześniejszy gość. Na pytanie prowadzącego: „Czym jest fantastyka?", odpowiedział: „Każdy inaczej to pojmuje. Dla mnie, jest to zbiór istniejących w wyobraźni miejsc. Czuje się w nich lepiej niż w rzeczywistości". Stwierdził, iż bohater przez niego stworzony jest odzwierciedleniem jego osobistych marzeń. Z żalem powiedział: „Urodziłem się za wcześnie. W dzieciństwie chciałem zostać kosmonautą, kosmos jest moim przeznaczeniem".

Stwórca „gierczanego detektywa" podzielił się z uczestnikami konwentu swoimi zamiarami oraz refleksjami. Pisanie jest dla Przybyłka odkrywaniem siebie. „Piszę do ludzi a nie dla ludzi. Mam świadomość, że istnieją osoby, które są w kryzysach, a mi na nich zależy. Ludzi sobie nie wyobrażam. Staram się w nich wczuć, a oni wczuwają się we mnie. Historie moje są zapisane, a nie napisane". Przyznał, że zależy mu na optymizmie: „Współczesne środki medialne są rozhulane. Sprzedają ludziom cierpienia, nieszczęścia, ból. Trzeba pisać optymistycznie". Dyskutując na temat gier komputerowych, pisarz jest ich miłośnikiem, stwierdził, że mogą one wyprzeć telewizję i kino. „Gry są łatwiejsze od książek, postanowiłem napisać sagę o gamedecu, by przypomnieć graczom, że istnieją książki". Zapytany przeze mnie o ulubione pozycje multimedialne wymienił: „Dawn of war", „Planescape Torment", „Gabriel Knight 3", „System Shock 2".

Zaraz po Marcinie na scenę wyszli dwaj graficy: Piotr Cieśliński i Dominik Broniek. Przynieśli wykonane prze siebie okładki książek (w większych formatach) oraz własne galerie, przedstawiające różne sceny fantasy. W obu przypadkach, przygoda z rysunkiem zaczęła się już w dzieciństwie. Ilustracja była ich hobby odkąd tylko pamiętają.

Mówili o tym, czym się kierują gdy trzeba stworzyć okładkę do książki lub ilustracje do niej. Często kontaktują się z autorami oraz wydawnictwem, w celu udoskonalenia własnej pracy. Twierdzą: „Okładka jest rzeczą losową. Nigdy nie wiadomo czy pierwsza wersja zostanie zaakceptowana. Sęk w tym, że trzeba ująć charakter opowieści, ale nie można zdradzić zbyt wiele". „Wewnątrz książki staram się umieścić sceny ciekawe, wybrane intuicyjnie. Rysunki stają się uzupełnieniem treści" - powiedział Dominik. Obaj uważają, że nie ma książki, którą nie dało by się zilustrować. „Nawet książkę telefoniczną da się. Tam gdzie jest tekst, tam jest też i obraz".

Trzeba poświęcić naprawdę sporo czasu, aby wykonać zlecony rysunek. „Czasami to wena musi się dostosować do trybu pracy". Gdy wydawca się nie zgadza na prezentowaną ilustracje, trzeba zaczynać od początku. Aby wykonać naprawdę dobry obraz, grafik musi wczuć się w ilustrowaną historię. Początkującym radzili, by nie zrażali się pierwszymi niepowodzeniami, oraz słowami krytyki. Proponowali „metodę schodów", która pozwoli dążyć twórcy do „własnego warsztatu". Jeśli ktoś chce się wybić, powinien wysyłać swoje prace do różnego rodzaju czasopism i galerii. Jeśli prace są dobre, z pewnością zostaną zauważone. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku Piotra. Panowie zgodnie twierdzą, że w Polsce z rysowania da się wyżyć.
Książki
Ostatnim, niedzielnym gościem sceny EMPiKu był „beniaminek" polskiej fantastyki - Jakub Ćwiek. Rozmowa dotyczyła głównie książki „Kłamca". Są to opowieści o aniołach, w których nie ma Boga. Debiutant wyznał, że główny bohater „Kłamcy" - Loki, nie będzie jego „wieczną postacią". Autor nie stworzy na siłę dłuższej, kilku tomowej kontynuacji jego przygód. „Pisanie kolejnych części będzie szkodą dla wszystkich. Dla mnie i dla czytelników". Dla pisarza fantastyką jest „wszystko co rzeczywiste i rzeczy sięgające krok dalej". „Literatura fantastyczna jest po to, by opowiadać historie związane z mitami. Według niego, książki, filmy, gry i muzyka nie muszą się wykluczać. Mogą tworzyć jedną, szczęśliwą rodzinę".

Trzydniowa impreza udowodniła, że polska fantastyka stoi na bardzo wysokim poziomie. Opowieści fantastyczne są potrzebne, a ludzie je czytają, co świadczy o tym, że gatunek ten nie wymiera. Ma się nawet całkiem nieźle i jak na razie nic nie sugeruje zmian, mających na celu pogorszenie tego stanu. Poszczególni pisarze posiadają swoich wiernych fanów, dla których tego typu spotkania są niepowtarzalną okazją na porozmawianie ze swoim ulubionym twórcą. Dla niektórych autograf w książce jest na wagę złota. Wniosek jest prosty. Tego typu przedsięwzięcia są potrzebne i należy je organizować coraz częściej. Czego wszystkim miłośnikom książki fantastycznej życzę.

Piotr Kałdunek
(piotr.kaldunek@dlastudenta.pl)
Fot. M. Lisowiak

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • cześć:) [0]
    TI
    2007-07-12 16:26:45
    helloł kto to M.LisowiaK BO WYDAJE MI SIĘ ŻE ZNAM A POTRZEBUJĘ TAKIEJ INFORMACJI JAKBYŚCIE BYLI TACY DOBRZY TO ODPISZCIE NA FORUM JAK WIECIE KTO TO TAKI;) Z GÓRY DZIĘKI I POZDROWIENIA :)
  • :) [0]
    Maleństwo
    2006-06-03 16:54:51
    :) :) :* dobrze się spisałeś !!!
  • Możesz kupić książkę, ale nie wiedzę ;p [0]
    Aleeyahooou
    2006-05-06 21:08:17
    Wredna jak zawsze ja- chciałam powiedzieć, że artkuł really nice. Przjemnie i szybbko sie czyta. Czekamy na więcej..
  • Polibuda THE BEST [0]
    student
    2006-05-03 09:19:11
    Brawo Yeżu! Oby tak dalej...
  • :) [0]
    SereCk
    2006-05-03 02:23:32
    :):)
Zobacz także
Ewelina Wyspiańska-Trojniarz
Ewelina Wyspiańska-Trojniarz omawia "Rytuał krwi". Powieść fantasy jest już dostępna! [WYWIAD]

To, co jest na pewno unikatowe w mojej książce, to motyw burzenia czwartej ściany - mówi autorka.

Europejska Noc Literatury 2023
Europejska Noc Literatury 2023 - czy to była udana edycja? [Relacja, Foto] Wrocław

Czy warto było odwiedzić "Gabinet osobliwości"?

Anna Ryś, fot. Barbara Bogacka
Anna Ryś o książce "Dobrze zagrane": Powinna spodobać się każdemu, kto jest młody duchem [Wywiad]

Byłoby mi miło gdyby dzięki mojej książce więcej dziewczyn stwierdziło, że piłka nożna to sport dla nich - komentuje autorka.

Polecamy
Za nami premiera "Empuzjonu" i spotkanie z Olgą Tokarczuk we Wrocławiu [Relacja, FOTO]

Zobaczcie, jak wyglądało to literackie wydarzenie w Hali Stulecia!

Anna Ryś, fot. Barbara Bogacka
Anna Ryś o książce "Dobrze zagrane": Powinna spodobać się każdemu, kto jest młody duchem [Wywiad]

Byłoby mi miło gdyby dzięki mojej książce więcej dziewczyn stwierdziło, że piłka nożna to sport dla nich - komentuje autorka.

Polecamy
Ostatnio dodane
Ewelina Wyspiańska-Trojniarz
Ewelina Wyspiańska-Trojniarz omawia "Rytuał krwi". Powieść fantasy jest już dostępna! [WYWIAD]

To, co jest na pewno unikatowe w mojej książce, to motyw burzenia czwartej ściany - mówi autorka.

Europejska Noc Literatury 2023
Europejska Noc Literatury 2023 - czy to była udana edycja? [Relacja, Foto] Wrocław

Czy warto było odwiedzić "Gabinet osobliwości"?

Popularne
Hanna Lemańska nie żyje
Hanna Lemańska nie żyje

W niedzielę 31 sierpnia 2008 roku zmarła Hanna Lemańska-Węgrzecka autorka "Chichotu losu", "Aneczki" oraz "Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym. Poradnika dla początkujących".

Fenomen Christiana Greya
Fenomen Christiana Greya

"50 twarzy Greya" to bestseller ostatnich miesięcy. Na czym polega fenomen książki i dlaczego kobiety niemalże każdego kontynentu zachwycają się Panem Greyem?

Brak zdjęcia
Ch. Bukowski - Najpiękniejsza dziewczyna w mieście

Można zakończyć robienie laski na kilka różnych sposobów. Można na przykład połykać i nie połykać. Charles Bukowski, natomiast robi czytelnikowi laskę, a następnie pluje mu jego własną spermą w twarz. A ten się jeszcze z tego cieszy.