Przed nami 13. edycja Festiwalu AfryKamera Wrocław. Poznaj program pokazów!
2018-04-10 12:57:04 | WrocławJuż w kwietniu 2018 roku, dzięki festiwalowi filmowemu AfryKamera, do Wrocławia ponownie zawita kultura afrykańska. XIII edycji wydarzenia patronuje hasło #BlackFilmsMatter, nawiązujące do zapoczątkowanego przez Afro-Amerykanów międzynarodowego ruchu społecznego, zwalczającego dyskryminację i przemoc motywowaną rasowo. Wybór sloganu nie jest przypadkowy. Misją festiwalu jest bowiem nie tylko popularyzacja afrykańskiej kinematografii w Polsce, ale również poruszanie aktualnych kwestii społeczno-politycznych ważnych zarówno dla Afryki, jak i dla całego świata.
Podczas 4 dni (19-22.04.) festiwalowych w Dolnośląskim Centrum Filmowym odkryjemy różne oblicza Afryki — jej absolutne piękno, nowoczesność, komizm, budzące fascynację, oburzenie czy podziw i zazdrość. Tegoroczny program AfryKamery koncentruje się wokół zagadnień politycznych, społecznych i ekologicznych. Sztuka filmowa jest uniwersalnym medium, dzięki któremu zdarzenia i idee dotyczące jednych ludzi stają się częścią życia innych. Dlatego warto oglądać filmy z całego świata, my polecamy szczególnie filmy z Afryki.
Program
Jednym z zagadnień, na które w tym roku zwracają organizatorzy Festiwalu, jest ekologia. Szczególnie polecamy film dokumentalny „Dzięki za deszcz” w reż. Julia Dahr. Film opowiada o rolniku z Kenii, Kisilu, który przez pięć lat przy pomocy kamery dokumentuje swoje zmagania z uprawą trudnej ziemi.
Zmiany klimatyczne sprawiają, że rolnicy ciągle stają przed nowymi problemami. Pora deszczowa raz jest za sucha, innym razem przynosi powodzie, które niszczą domy i uprawy. Kisilu postanawia pomóc nie tylko sobie, ale całej społeczności, ucząc rolników wspólnego działania – bo wierzy, że tylko w taki sposób mogą przetrwać. Kiedy zostaje zaproszony do Paryża na konferencję w sprawie zmian klimatu, na której debatować mają najważniejsi światowi przywódcy, jest przekonany, że jedzie ratować świat. Wkrótce dowie się, co myślą o tym ci, od których zależy najwięcej. (IFF Reykjavik 2017, Watch Docs 2017).
Ważnym tytułem pochodzącym z „tęczowego narodu”, czyli Republiki Południowej Afryki jest film „High Fantazy” w reż. Jenna Bass pokazywany podczas ostatniego Berlinale. Kręcony w konwencji found footage, oryginalny miks czarnej komedii z since-fiction. Czworo przyjaciół – każde o innym pochodzeniu etnicznym – wyrusza w podróż na pustynię. Po spędzonej tam nocy okazuje się, że w magiczny sposób zamienili się ciałami. Początkowa panika szybko przeradza się we frustrację.
Na jaw wychodzą głęboko skrywane uprzedzenia i niechęć do odmiennego koloru skóry czy płci. „High Fantasy” wyśmiewa równościowe idee „tęczowego narodu” i odsłania ich fasadowość. Wskazuje miejsca dyskomfortu i zadaje pytanie, czy możliwa jest przyjaźń między ludźmi, gdy społeczeństwo, w którym żyją, czyni ich nierównymi. (IFF Toronto 2017).
W programie znajdą się dwie znakomite animacje, m.in. wielokrotnie nagradzany animowany dokument „Liyana” w reżyserii Aarona i Amandy Kopp, który opowiada o grupie dzieci z sierocińca w Suazi. Mali bohaterowie dzięki warsztatom z opowiadania historii tworzą własną historię, zaanimowaną potem przez nigeryjskiego artystę Shofela Cokera. Film wyprodukowała aktorka Thandie Newton (ostatnio znana z serialu „Westworld”).
Ciekawą propozycją zarówno dla młodzieży jak i dorosłych jest animowany film „Adama” w reż. Simon Rouby, debiut pełnometrażowy nominowany do Cezara i do Europejskiej Nagrody Filmowej. Adama to dwunastoletni chłopiec dorastający w rolniczej wiosce gdzieś w Afryce Zachodniej. Mieszkańcy osady nie mogą jej opuszczać – zakaz ma ich chronić przed złem, jakie czai się na zewnątrz. Gdy starszy brat Adamy postanawia uciec, chłopiec wyrusza w świat, by go odnaleźć. Z bezpiecznego domu trafia w sam środek ogarniętej wojną Europy. To animowana historia o dojrzewaniu, utracie bezpiecznego domu i doświadczeniu wojny. Jednocześnie poetyckie kadry i wszechobecna symbolika nadają filmowi wielowymiarowości oraz uniwersalnego charakteru.
Nowe egipskie kino łamie schematy, odważnie szuka nowego języka w kraju, gdzie dotychczas sarkazm czy kariera komika uchodziły często za niegodne „islamu”. Propozycją z Egiptu jest w tym roku surrealistyczne kino drogi – film „Ali, Koza i Ibrahim” reż. Sharif El-Bindari. Tytułowy bohater, Ali, stał się pośmiewiskiem wszystkich od czasu, gdy zakochał się w… kozie. Ibrahim, uzdolniony dźwiękowiec, wierzy, że ciąży na nim rodzinna klątwa – słyszy urojone dźwięki, których nie może znieść. Tych dwóch i koza wyruszają w podróż po Egipcie, by zdjąć z siebie złe uroki i wrócić do normalności. Pełna przygód, nieco surrealistyczna podróż zbliży ich do siebie i pomoże zgłębić źródło dziwactw. Ale czy pozbycie się ich rzeczywiście jest tym, czego im potrzeba? (MFF Dubaj (Ali Subhi – najlepszy aktor), MFF Hamburg).
Ponadto AfryKamerze we Wrocławiu towarzyszyć będą wydarzenia dodatkowe, jak wystawa zdjęć „Hoggar i okolice – góry centralnej Sahary” w holu kina DCF, uwieńczona niedzielnym slajdowiskiem autorów: Wiktorii i Jana Francyk, warsztaty bębniarskie, czy piątkowy koncert zespołu AfroTuba wraz z Buba Badjie Kuyateh – gambijskim wirtuozem instrumentu kora we wrocławskim Kalamburze -klubie festiwalowym AfryKamery we Wrocławiu.
Więcej na stronie kina DCF >>
Bilety:
Normalny: 12 zł
Ulgowy: 10 zł
Intersuje cie afrykańskie kino? Zobacz nasz artykuł: Filmy o Afryce i z Afryką w tle >>
MD/ip
fot. materiały prasowe/kadr z filmu "Liyana"